Oglądałem ostatnio program na Discovery, w którym traktowano o wyścigu kosmicznym. Pokazywano paradę wojskową w której Rosjanie świętowali powrót Gagarina na ziemię.
Nic dziwnego - w końcu huczne parady organizuje się do teraz (choćby 9 maja br. )
Jednakże sęk tkwi w momencie, kiedy przejeżdżają masywne, radzieckie rakiedy międzykontynentalne - okazuje się, że są one (sic!) papierowe.
A działo się to w czasie, kiedy J.F. Kennedy oferował Rosji współpracę. Oczywiście ZSRR odmówiło i nadal przez jakieś 30 lat mamiło USA swą potęgą.
Nie należy jednak spisywać Czerwonych na straty. Dysponowali przecież arsenałem jądrowym (choć pozostaje kwestia sprawności tych rakiet).
Może ktoś zna jakieś inne ciekawe rzeczy związane z Armią Czerwoną?
Armia czerwona mimo ze liczna tak naprawde byla latwa do pokoniania. Sowieci potrafili tylko wykosić powstancow wegierskich czy czeskich, a tak naprawde nigdy nie pokazali prawdziwej wartosci swojej armii. Jednak na pewno radzieckie uzbrojenie bylo gorszej jakosci niz te zachodnioeuropejskie czy tez amerykanskie. Poza tym ruscy kierowali sie regula ze im wiecej czerwonoarmistow tym lepsza armia, Mimo ze niekiedy z lepszym sprzetem i z duza przewagą wojska potrafila przegrywac (patrz cud nad Wisła ) Moim zdaniem armia czerwona opierala sie tylko na ilosci i tak naprawde tylko to byl straszak na inne mocarstwa Twierdze ze w starciu z mniejsza aczkolwiek bardziej zaawansowana technicznie armia srogo by przegrala
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sob Wrz 17, 2005 12:03 pm
Tomi napisał/a:
Mimo ze niekiedy z lepszym sprzetem i z duza przewagą wojska potrafila przegrywac (patrz cud nad Wisła )
Tu przegrała "dzięki" śmiertelnej wrogości Tuchaczewskiego i Budionnego. Sprawę zawalił Budionny obleganiem Lwowa. Ale mimo wszystko doczekał się pomnika (koło Oleska na Ukrainie - imponujący widok).
Podobnie Pod Tannenbergiem Sprawę zawalił Rennerkampf nie idąc na pomoc Samsonowowi - też z wrogości.
Tomi napisał/a:
Twierdze ze w starciu z mniejsza aczkolwiek bardziej zaawansowana technicznie armia srogo by przegrala
Przegrała przecież kampanię 1941 roku z Wehrmachtem! Ale potem to już Niemcy sami siebie zabili (tzn. Hitler ich "zabił"). Tyle, że to już inna historia...
Ja tak tytułem "a propos" jeszcze raz przypomnę, że miano Armii Czerwonej nie jest przynależne li tylko siłom zbrojnym ZSRR - pamiętajmy choćby o Chinach:)))
Sowieci potrafili tylko wykosić powstancow wegierskich czy czeskich, a tak naprawde nigdy nie pokazali prawdziwej wartosci swojej armii
tak ile ofiar kosztowało ich pokonanie w wojnie zimowej Finnów [39-40] nie udało im sie z Afganistanem czy tez jaki problem stwarzali im w latach 90 Czeczeni
mande napisał/a:
Może ktoś zna jakieś inne ciekawe rzeczy związane z Armią Czerwoną?
W jednej z ksiazek Suworow opisywał wielkie manewry chyba na Donie miało odbyc sie sforsowanie rzeki aby BWP lub Tanków nie porwał nurt rzeki wybetonowano drogi na dnie rzeki.... poczytaj ogólnie suworowa jest tam kilka tego typu opowiastek
W związku z armią czerwoną i bronią w związku radzieckim ciekawi mnie jedno mianowicie: w byłym związku radzieckim produkowano walizkowe bomby atomowe z tego co wiem nikt nie potrafi rozliczyć się z wielu z nich poprostu zniknęły na dobrą sprawę może je mieć każdy dlaczego nikt się tym nie interesuje tzn. nikt wżny
Armia czerwona mimo ze liczna tak naprawde byla latwa do pokoniania. Sowieci potrafili tylko wykosić powstancow wegierskich czy czeskich, a tak naprawde nigdy nie pokazali prawdziwej wartosci swojej armii. Jednak na pewno radzieckie uzbrojenie bylo gorszej jakosci niz te zachodnioeuropejskie czy tez amerykanskie. Poza tym ruscy kierowali sie regula ze im wiecej czerwonoarmistow tym lepsza armia, Mimo ze niekiedy z lepszym sprzetem i z duza przewagą wojska potrafila przegrywac (patrz cud nad Wisła ) Moim zdaniem armia czerwona opierala sie tylko na ilosci i tak naprawde tylko to byl straszak na inne mocarstwa Twierdze ze w starciu z mniejsza aczkolwiek bardziej zaawansowana technicznie armia srogo by przegrala
Armia Czerwona ilustruje teze Marksa o tym, że ilość przechodzi w jakość.
A tak na serio, nie sądzę, że było łatwo ją pokonać. Wehrmacht w 41 roku był tego bliski, a jednak, mimo katastrofalnych błedów Stalina i naczelnego dowodztwa, sporo jednostek Armii Czerwonej wycofało się w głąb kraju, zachowując struktury. Poza tym Rosja jest najliczniejszym narodem w Europie (ok. 150 mln ludzi), co daje jej olbrzymie rezerwy ludzkie. Dzieki nim szybko odtworzyła zniszczone jednostki i przeszła do kontrofensywy.
Nie całkiem zgadzam się co do sowieckiego uzbrojenia. Faktem jest, że Sowieci stawiali na masową produkcję, stąd braki jakościowe. Jednak spośród tej masy zdarzały się perełki, często dlatego, że Rosjanie kopiowali (czasem kradli) rozwiązania innych armii. Co by nie mówić, to II WŚ wygrał sowiecki T-34.
Nie całkiem zgadzam się co do sowieckiego uzbrojenia. Faktem jest, że Sowieci stawiali na masową produkcję, stąd braki jakościowe. Jednak spośród tej masy zdarzały się perełki, często dlatego, że Rosjanie kopiowali (czasem kradli) rozwiązania innych armii. Co by nie mówić, to II WŚ wygrał sowiecki T-34.
w czasie IIWŚ czołgi rosyjskie ustepowały tylko nieznacznie Niemieckim a naprzykład w 41r Niemieckie Panzery ustepowały wiekszosci z rosyjskich czolgów - niestety czołgi z serii BT[ zbudowany na podstawie amerykanskiego projektu-polacy opracowali na podstawie tego samego projektu czołg TP10] były przeznaczone do działan czysto ofensywnych a nie defernsywnych podobnie- porównac nalezy tylko parametry, prosze pokazac mi chodz jeden aliancki czołg który mogby sie równac z Rosjanami
Wydaje mi się, że angielsie Churchille wytrzymałyby to porównanie- natomiast kwesti tego kto miał lepszy czołg w czasie IIwś nie ma tu takiego znaczenia- nie miała go też naprawdę nawet w czasie samej IIwś, kiedy to Rosjanie mogli mieć wspaniałe wozy opancerzone, ale ponad połowa ich ciężarówek była przywożona z USA. Taka cecha socjalizmu- wspaniałe czołgi, nawet statki kosmiczne, ale dobrej pary butów czy pasty do zębów nie kupisz. W wojsku też to miało odbicie- niski poziom wyszkolenia załóg owych czołgów czy też wspomniana niska liczba ciężarówek. Przykładem najprostszych braków było słynne lądowanie samolotu, który ominął wszelkie systemy przeciwlotnicze, w Moskwie. Poziom dowodzenia również tragiczny, chyba że na górze znadzie się geniusz w rodzaju Żukowa, który wiele innych braków nadrobił swoimi zaskakującymi pomysłami (a przede wszystkim tym, że owe pomysły wprowadzał w życie)- ponadto z reguły działał on mając strategiczną inicjatywę. Ale im większa armia tym mniej może zmienić geniusz jednego człowieka.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 5:34 pm
Ajmdemen napisał/a:
Poziom dowodzenia również tragiczny, chyba że na górze znadzie się geniusz w rodzaju Żukowa
A ów poziom dowodzenia był niejako "na zamówienie" Stalina. On uśmiercił setki, jak nie tysiące wysokiej klasy oficerów, w tym genialnego Tuchaczewskiego. Żukow miał szczęście, że ujawnił swój talent w pełni dopiero w czasie IIWŚ, bo w przeciwnym razie Stalin dawno by go sprzątnął, a tak odsunął go dopiero "po imprezie".
Ajmdemen napisał/a:
im większa armia tym mniej może zmienić geniusz jednego człowieka
Zależy gdzie ten człowiek jest. Jeśli na szczycie piramidy, lub w oklicach czubka, to jeden geniusz potrafi wiele. Ale jeżeli jest on jakimś góra pułkownikiem w jakiejś zapomnanej przez Boga i ludzi dywizji, to rzeczywiście - jego geniusz nic nie zmieni.
partyzant39_47 napisał/a:
w 41r Niemieckie Panzery ustepowały wiekszosci z rosyjskich czolgów
Ja zaryzykowałbym twierdzenie (odzrucając jakieś stare radzieckie "puszki" ), że rosyjskie czołgi w '41 nie miały sobie równych wśród niemieckich. Najlepszym czołgiem Panzerwaffe był PzKpW IV i nieważne z której strony patrzeć, to ani z T-34, ani tym bardziej z IS-2 szans nie miał. Niemcy zawaliły na "całej długości frontu"; od układu jezdnego, poprzez silnik, po uzbrojenie i pancerz. Może i w Afryce się sprawdzały, ale na bezkresnych stepach Rosji to niezabardzo.
Dopiero Panthera, mimo początkowych kłopotów, zmieniła obraz Pazerwaffe.
Ja zaryzykowałbym twierdzenie (odzrucając jakieś stare radzieckie "puszki" ), że rosyjskie czołgi w '41 nie miały sobie równych wśród niemieckich. Najlepszym czołgiem Panzerwaffe był PzKpW IV i nieważne z której strony patrzeć, to ani z T-34, ani tym bardziej z IS-2 szans nie miał. Niemcy zawaliły na "całej długości frontu"; od układu jezdnego, poprzez silnik, po uzbrojenie i pancerz. Może i w Afryce się sprawdzały, ale na bezkresnych stepach Rosji to niezabardzo.
Dopiero Panthera, mimo początkowych kłopotów, zmieniła obraz Pazerwaffe.
Rosyjskie czołgi były lepsze od niemieckich tylko na poczatku wojny. Faktem jest, że Panzer IV z roku 41 (wersje C i D) szans nie mial z T-34 żadnych. Ale już wersje H i J tego czołgu miały lepszą od T-34 armatę z gwintowaną lufą, choć mniejszego kalibru. Panzer IV mogły prowadzić skuteczną walkę na odległość zanim radzieckie czołgi zdązyły się zblizyc.
A tak wogóle OKH już w momencie rozpoczęcia planu Barbarossa wiedziało, że czołgi którymi dysponuje są raczej słabe, dlatego złożyło zamowienie na czołg ciężki. W 1942 pojawil się w ten sposób Panzer VI, z którym z kolei T-34 nie miało żadnych szans, nawet poźniejsza wersja czolgu z grubszym pancerzem i armatą 85 mm. Jednak T-34 było 10 razy więcej niż "Tygrysów" , dlatego Sowieci tą wojnę wygrali. Ale statystyka pokazuje wyraźnie: na jeden zniszczony czołg niemiecki przypadało 5 sowieckich (na jeden zniszczony Panzer VI- 9 sowieckich).
Jedna co Rosjanie mieli lepsze od Niemców przez całą II WŚ to artyleria przeciwpancerna, w tym działa samobieżne.
[ Dodano: Pią Paź 21, 2005 7:49 pm ]
partyzant39_47 napisał/a:
w czasie IIWŚ czołgi rosyjskie ustepowały tylko nieznacznie Niemieckim a naprzykład w 41r Niemieckie Panzery ustepowały wiekszosci z rosyjskich czolgów - niestety czołgi z serii BT[ zbudowany na podstawie amerykanskiego projektu-polacy opracowali na podstawie tego samego projektu czołg TP10] były przeznaczone do działan czysto ofensywnych a nie defernsywnych podobnie- porównac nalezy tylko parametry, prosze pokazac mi chodz jeden aliancki czołg który mogby sie równac z Rosjanami
Nie zgadzam się, że sowieckie czołgi ustępowaly tylko nieznacznie czołgom niemieckim. Poza poczatkiem wojny, kiedy rosyjskie T-34 czy KW-1 i KW-2 nie miały równych sobie odpowiedników w armii niemieckiej, Sowieci dysponowali znacznie słabszym sprzetem. Ich czołgi miały przede wszystkim słabsze armaty i nie były w stanie prowadzić skutecznej walki na odległość. Taktyką Rosjan było podjeżdżanie jak najbliżej i strzelanie z 10-15 m, a czasem wręcz taranowanie niemieckich czołgów. Ale zanim zdążyli się zbliżyc często byli masakrowani. Moim zdaniem wojnę pancerną wygrały rosyjskie fabryki. Przykładowo, w ciągu całej wojny wyprodukowały 52 tysiace T-34, w porównaniu z 5 tysiacami Panzer VI. Jeszcze raz ilość zwycięzyła jakość.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pią Paź 21, 2005 7:51 pm
Ghost of War napisał/a:
Faktem jest, że Panzer IV z roku 41 (wersje C i D) szans nie mial z T-34 żadnych. Ale już wersje H i J tego czołgu miały lepszą od T-34 armatę z gwintowaną lufą, choć mniejszego kalibru.
Widzę że trafiłem na kogoś w temacie
To co przytoczyłeś potwierdza zdanie wielu historyków, że gdyby Hitler zamiast tworzyć Tygrysy rozwijał Panzery IV i V to lepiej by na tym wyszedł. Ciekawostką jest, że Panzer IV z tych ostatnich partii miały wieżyczkę obracaną ... ręcznie . Tu potrafili oszczędzać.
Ghost of War napisał/a:
OKH już w momencie rozpoczęcia planu Barbarossa wiedziało, że czołgi którymi dysponuje są raczej słabe, dlatego złożyło zamowienie na czołg ciężki
Zgadzam się, ale Hitler wyśmiewał ich, Guderiana też. Znakomite wyniki wojsk pancernych do tej pory były głównie zasługą mistrzowskiego wręcz dowodzenia, które maskowało niedociągnięcia w sprzecie. W tej sytuacji badania nad nowymi czołgami tak ograniczono, że w zasadzie stanęły w miejscu. Porażki na froncie wschodnim zadziałały jak zimny prysznic, ale straconego czasu nie można już było odzyskać.
Ghost of War napisał/a:
Ale statystyka pokazuje wyraźnie: na jeden zniszczony czołg niemiecki przypadało 5 sowieckich (na jeden zniszczony Panzer VI- 9 sowieckich)
Te dysproporcje były warunkowane zarówno przez różnicę w sprzęcie, jak i dowodzenie. Na zachodzie średnio poświęcano 4 Shermany na jednego Tygrysa (a amerykańskie M4 były gorsze od T-34). Zależało to od dowodzenia i wyszkolenia załogi.
To co przytoczyłeś potwierdza zdanie wielu historyków, że gdyby Hitler zamiast tworzyć Tygrysy rozwijał Panzery IV i V to lepiej by na tym wyszedł. Ciekawostką jest, że Panzer IV z tych ostatnich partii miały wieżyczkę obracaną ... ręcznie . Tu potrafili oszczędzać.
Pewnie że tak. "Tygrys" był znacznie wiekszy- produkcja trwała dłużej i pochłaniała więcej surowców. Poza tym Panzer IV produkowano już od kilku lat i produkcja się zwiększała
z kazdym rokiem. Panzer IV przetestowano na wszystkich frontach, poznano wszystkie wady i zalety. I tak dalej, można by wymieniać.
Były Związek radziecki a obecna "Rosja" ni jak sie mają do siebie zwarzywszy chociażby na fakt ze przedtem był terror a teraz jest "duży hm bałagan" ,korupcja sie szerzy kasa kasa kasa.Wojska Radzieckie były tempe ,zastraszane ,itd.Ale mimo wszystko potrafiły sie zmobilizować (jak ja nie lubie tego państwa).Ale analizując historię (to jest moja opinia) uważam że chociaż np.Stany Zjednoczone średnio biorąc miały lepszą techniką (uzbrojenie etc.etc) są jeszcze gorsze hm a może na tym samym poziomie co "Gwiazda" .A dlaczego tak myślę cóż po pierwsze tak jak wspomniałem z moich analiz (hm chyba raczej obiektywnych) chistorycznych a po drugie z autopsji (byłem tu i tam w wojsku za granicą-afganistan,irak ,jugosławia-była) i wierzcie mi czy nie "gwiazdy" są niezbyt" rozgarnięci" ale Amerykanie to wogule cód natury wojskowej (daj mu laskę,coca colę,worek pieniędzy i limuzynę żeby sie chłopisko dowartościowało) normalnie gwiazdy z filmów (Rambo itp.) .Oni są po prostu" MACZO".Dużo by opowiadać ale w skrócie wole iśc pod ostrzałem z ?ha ha ha na pewno nie z amerykaninem.Reasumując kiedyś pod batem ale zwarci dziś "amerykańscy biznesmeni".Świat sie przewraca ?nie to tylko armie innych państw są lepsze (ha) nie afiszując się np.kto ma najlepszy wywiad i wyszkolenie służb zarówno mundurowych jak i "cywilnych"?Przepraszam za maleńkie odbiegnięcie od głównego wątku
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum