A co możecie zaproponować z typowego fantasy? Nie wiem właśnie za co się teraz zabrać
Pytanie jak definiować "typowe fantasy":)
Z tego ze wszech miar typowego może być chociażby twórczość Piekary w rodzaju zbioru opowiadań pt. "Ani słowa prawdy", choć mi przypadł on do gustu średnio.
Z mniej typowych - twórczość Pratchetta, "Achaję" Ziemiańskiego tudzież "Elantris" Brandona Sandersona.
Z jeszcze mniej typowych - cykl o czarnoksiężniku z Archipelagu Ursuli K. Le Guin (to już mocno polecam!)
A z literatury fantastycznej (nie mylić z fantasy), zresztą dość nietypowej - twórczość Jacka Dukaja (naprawdę dobre! i polskie!:)) - zwłaszcza "Czarne oceany", "Inne pieśni" (moje ulubione) i "Lód" (uwaga na język! Zresztą to książka na naprawdę dłuuugie noce:))
A co możecie zaproponować z typowego fantasy? Nie wiem właśnie za co się teraz zabrać
Pytanie jak definiować "typowe fantasy":)
Z tego ze wszech miar typowego może być chociażby twórczość Piekary w rodzaju zbioru opowiadań pt. "Ani słowa prawdy", choć mi przypadł on do gustu średnio.
Z mniej typowych - twórczość Pratchetta, "Achaję" Ziemiańskiego tudzież "Elantris" Brandona Sandersona.
Z jeszcze mniej typowych - cykl o czarnoksiężniku z Archipelagu Ursuli K. Le Guin (to już mocno polecam!)
A z literatury fantastycznej (nie mylić z fantasy), zresztą dość nietypowej - twórczość Jacka Dukaja (naprawdę dobre! i polskie!:)) - zwłaszcza "Czarne oceany", "Inne pieśni" (moje ulubione) i "Lód" (uwaga na język! Zresztą to książka na naprawdę dłuuugie noce:))
K. Le Guin już poznałam- i faktycznie, autorka godna polecenia.
Na "Achaję" też już zwróciłam uwagę ale na razie jakoś mnie nie ciągnie
Co do Piekary- na pewno do niego wrócę ale jestem po cyklu o Mordimerze i chciałabym odmiany
Znacie może książki z Trylogii Czarnego Maga Trudi Canavan ?Zainteresowała mnie, jednak fajnie byłoby poznać opinie innych
Wymienię jeszcze kilka innych, ale powyższą pozycję uważam za obowiązkową- nie martw się jednak, to przyjemny obowiązek
Inne świetne serie to "Boże Monarchie" Kearneya, "Malazańska Księga Poległych" Eriksona (bardzo ambitne przedsięwzięcie i wyśmienita lektura) i "Skrytobójca" Robin Hobb- wszystkie polecam.
Paru "lżejszych", acz również fajnie piszących: Dave Duncan (najlepszy chyba jest cykl "Człowiek ze słowem"), Raymond Feist, z literatury fantastycznej: Orson Scott Card("Gra Endera"!), Stirling ("Szturm przez Gruzję"), Gordon R. Dickson ("Taktyka błędu") i oczywiście wyśmienita "Fundacja" Asimova.
Co do Piekary- na pewno do niego wrócę ale jestem po cyklu o Mordimerze i chciałabym odmiany
Na tyle na ile znam cykl o Mordimerze, jest to zupełnie, ale to zupełnie inna pozycja od przygód Arivalda z Wybrzeża (czyli "Ani słowa prawdy"), ale jak pisałem wcześniej - jakoś gorąco nie polecam:)
A pozycje Ajmdemena - te, które znam - faktycznie warte są przeczytania.
Egzorcist napisał/a:
Przepraszam a z cyklu wojennych książek co polecacie?
Niespełna rok temu recenzowałem "Wojnę Iwana" Catherine Merridale i wciąż:) uważam tę książkę za udaną.
A u mnie lepszych czasów (zasobniejszych w, no właśnie, czas) oczekuje "Stalingrad" Beevera - wedle podobnych mi pasjonatów to dobre i warte przeczytania dzieło.
A z literatury fantastycznej (nie mylić z fantasy), zresztą dość nietypowej - twórczość Jacka Dukaja (naprawdę dobre! i polskie!:)) - zwłaszcza "Czarne oceany", "Inne pieśni" (moje ulubione) i "Lód" (uwaga na język! Zresztą to książka na naprawdę dłuuugie noce:))
Jestem po lekturze "Extensy" i jak już zdołam zwalczyć wywołane nią myśli samobójcze, to wezmę się za kolejne pozycje. Polecam!
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Maj 2004 Posty: 255 Skąd: Włocławek
Wysłany: Sob Paź 11, 2008 4:37 pm
Witam!
Tym razem Kir Bułyczow "Nadzy Ludzie"
"Nadzy ludzie” to drugi tom dylogii indochińskiej, rozgrywającej się w wymyślonym przez Bułyczowa państwie Ligon. W stolicy państwa obraduje międzynarodowa konferencja etnologów i nagle wybucha sensacyjna pogłoska, że w trudno dostępnych górach Ligonu odkryto niewielkie plemię dzikusów, co chodzą całkiem nago i nie znają ognia. W góry wyrusza ekspedycja naukowa, w jej składzie jest młoda Polka. Grupa dzikusów okazuje się ocalałymi z katastrofy statku kosmicznego humanoidalnymi obcymi. Rzuceni na nieznaną ziemię, bez cywilizacyjnych zdobyczy, stają się ofiarami ludzkiej podłości"
Pomógł: 1 raz Dołączył: 18 Maj 2004 Posty: 255 Skąd: Włocławek
Wysłany: Sob Paź 25, 2008 10:37 am
Witam!
Tym razem Doris Lessing "Szczelina"
"W ostatnich latach życia pewien rzymski senator odnajduje dokumenty, które mówią o mitycznej społeczności Szczelin- zgromadzenia kobiet żyjących na rajskim wybrzeżu. Usiłuje odtworzyć i opowiedzieć ich historię. Szczeliny nie znają i nie potrzebują mężczyzn. Narodzinami rządzą fazy księżyca, a na świat przychodzą tylko dziewczynki. Do dnia, gdy pojawia się dziwnie zdeformowane dziecko- chłopiec, co w dramatyczny sposób narusza harmonię społeczności..."
"W swej najnowszej, fascynującej i urzekającej powieści Lessing mierzy się z tematami przewijającymi się przez wiele jej wcześniejszych książek: jak mężczyzni i kobiety układają sobie wspólne życie w świecie i jak kłopotliwe szczegóły płci wpływają na wszelkie aspekty naszego życia"
A ja nie polecam fantasy, bo za gatunkiem owym nie przepadam i się na nim zwyczajnie nie znam Jako ciekawostkę (całkiem sprawnie skleconą swoją drogą) mogę zaproponować "Ostatniego władcę pierścieni" Yeskowa, który przedstawia wydarzenia znane z prozy Tolkiena w zupełnie innym świecie.
Jeżeli chodzi o szeroko pojętą fantastykę to warty polecenia jest klasyczny już Dick, autor dzięki któremu wiem, że wszystkie kobiety są złe "Ubik", "Człowiek z wysokiego zamku" i "Czy androidy śnią o elektrycznych owcach" to wg mnie pozycje obowiązkowe tego szalonego autora ( napisał też masę świetnych opowiadań). Lubię też braci Strugackich za swojski, na wskroś słowiański klimat ich powieści ( "Trudno być bogiem", "Piknik na skraju drogi", "Poniedziałek zaczyna się w sobotę"). Warte uwagi są wczesne, na wskroś cyberpunkowe dzieła Gibsona (zwłaszcza opowiadania i kultowy "Neuromancer"). Z niewymieniony dotąd przez nikogo autorów Silverberg ( nie do końca wiem za co go lubię, ale podejrzewam, że za ilość erotyki jaką pakuje do swoich książek), Farmer (bardzo ciekawe pomysły i świetne tytuły - "Ciała, wiele ciał" ), Adams (prześmieszny cykl "autostopem przez galaktykę" - dla ludzi ceniących sobie angielskie poczucie humoru) i najnowszy wirtuoz rosyjskiej fantastyki akcji - Łukanienko.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1693 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 27, 2008 4:01 pm
Obecnie skończyłem "Księgę Cmentarną" autorstwa Neila Gaimana - świeżo po ukończeniu stwierdzić mogę jedno. Myślałem, że osławione (i znakomite zarazem ) "Nigdziebądź" to majstersztyk i absolutne maximum jakie owy autor z siebie mógł dać. Myliłem się szykuje się na "rpgu" dyszka
Co do czasów obecnych zaopatrzyłem się w Książkę Bartka Świderskiego pod tytułem "Mocny Program" - jest to zbiór 10 arcyciekawych opowiadań o tematyce różnej (wszystko jednak toczy się w przyszłości). Przebrnąłem przez parę, najbardziej oczarowało mnie jak narazie "86 centów" - Opowiadanie naprawdę wspaniałe i polecam wszystkim, że wszechmiar. Szykuje się następna recka
Co do czasów przyszłych to w pokoju na łóżku czeka na mnie jeszcze wypożyczone z biblioteki(podobnie jak mocny program) "2586 Kroków" Autorstwa Andrzeja Pilipiuka co również jest zbiorem opowiadań
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum