ja zaczynałem grac w eu2 z 4 lata temu i jeszcze gram, a najdziwniejsze jest to że mi się nie znudziła.
a moim zdaniem granie większymi państwami może być łatwiejsze od grania małymi państwami. ja gram małymi i dużymi krajami.moje największe osiągnięcie to podbicie całej europy środkowej Kolonią wraz z Austrią i Polską
Tak przeczytałem wątek i dziwię się że 4-letni gracze bawią się w podbijanie świata na klasycznej EU2. To nie ma żadnego sensu. Naprawdę zagrajcie w Quendi - tam utrzymanie 'nieswoich' prowincji jest - diabelnie uciążliwe. Utrzymanie pokoju z sąsiadami roszczącymi pretencje do naszych prowów - to sztuka sama dla siebie. A próba tyranii kończy sie wielkim powstaniem chłopskim - kiedy to tracimy w eventach parę tysięcy wojska (za każdy bunt), za każdą zdobyta przez buntowników prowincje tracimy sporo złota (do tego powstaje 2 kolejne bunty) oraz fortecę w prowincji. I chyba nie musze wspominać że skoro powstanie jest 'wielkie' to 90% prowincji stoi w buncie, z czego parę procent zdobyta jest od razu i generuje kolejne bunty (oraz utratę wojska, złota, zdolności zaciągowych) w prowincjach jeszcze nie zbuntowanych.
Każde imperium może się posypać z jednego przypadkowego buntu, ktorego nie zdławimy na czas - zbobycie prowincji przez buntowników - wygeneruje event o utracie 100złota 5000 wojska oraz 2 inne bunty w kraju, te 2 inne bunty jeśli dojdą do skutku wygeneruja eventy o utracie po 200 złota za prowincję i po 5000 wojska - więc może się okazać że zaangażowani w wojnę weźmiemy kilka pożyczek na poczet buntowników i stracimy całą armię zdolna do tłumienia buntów - a dalej to wszystko się wali jak domino. Jeszcze te 'Brutusy!' - inne kraje zdradziecko rozpoczynają wojnę jeśli posiadamy ich prowincje narodowe. Nie mają za to żadnych negatywnych konsekwencji - wielokrotnie Brutus zdarzał się miesiąc po podpisaniu z nimi pokoju.
Dlatego posiadanie imperium 'od morza do moza' w quendi jest niemożliwe! - wiem bo próbowałem - a laik w tej dziedzinie też nie jestem i raczej nie ma znaczenia tutaj jakim krajem gramy bo imperium nawet rozwinięte ze słabego kraju jest przecież imperium - i ma już zdolności finansowe i wojskowe wielokrotnie większe niż kraj początkowy - i to żadna chluba dobijać za pomocą imperium lotaryngii kraje wschodniej Europy.
PS Grając Bizancjum (w klasycznej EU2) trzeba na początek zapłacić Turcji - Wtedy zaatakuje kogoś innego. W jednej z rozgrywek jako Bizancjum zostalem najlepszym przyjacielem Turków i dzięki nim podbiłem europejskie prowincjie Bizancjum - wtedy możliwe jest pokonanie Turcji.
Zagra ktos EU2 online z Raskolem (raskol raskol - raskolnikovv) ( z ligi H3 - 3 miejsce jak narazie w tym sezonie w rankingu )
[ Dodano: Czw Sie 19, 2010 8:24 pm ]
Zagra ktos EU2 online z Raskolem (raskol raskol - raskolnikovv) ( z ligi H3 - 3 miejsce jak narazie w tym sezonie w rankingu ) NUMER GG: 4129160. Zapraszam
Witam, jestem tu nowy, a mam kilka pytań. Fanatycznie gram wyłącznie Rosją w wielkiej kampanii (Państwem Moskiewskiem w EU2) (w wersji - raczej bez zadnych dodatków).
1) Co jest nie tak z awansowaniem kolejnych rzadców, gubernatorów? Bo za
długo czeka się na to. Specyfika Rosji? Czy jest to dostepne po jakimś
roku (jak z budową np rafinerii, gdy masz wszystkie wymagania co do
infrastruktury, kasy i tp, a budować możesz zacząć dopiero po wyskoczeniu
okienka?
1a Inne metody walki z inflacją?
2) Udało mi się zawrzeć na początku gry matriaż z Litwą, zapłaciłem kwotę
by zgłosić pretensje do korony.. Spadła ostro stabilność.. i nic. Pytanie?
Trzeba płacić kilkakrotnie żeby zaanektować, czekać ile?
2a wyskakuje okienko z propozycjami co do Chin (mandzurii) wszystkie są
złe... da się ich zaanektować po tym jak zawrze się matriaż?
3) Czy dla Rosji naturalne jest "nienawidzi nas cały świat"? No może poza
Gruzją? Bo śmieszne jak walcząc z np Polską, z którą nawet nie mam
wspólnych granic, przyłazi mi masa wojsk z większości państewek
niemieckich, przypływa do jedynego portu i portugalia i anglia z
okupantami. A po podpisaniu pokoju to nadal walczę z jakimiś Joannitami i
nie mogę zapokojować mimo szczerej chęci i faktu że ich wojsk nawet na
oczy nie widziałem. I to wszystko w roku 1450....
4) Szwedzi - niby mam ustawienia jakości na maksa i tp. a ich wojska są
"niezwyciężeni". Jak oni to robią?
Ps - jak z nimi walczyć? Ządnych anklawów poza krajem nie mają, walką
wprost wykańczają armie 5 razy większe od nich, prowincje zajmują prawie
błyskawicznie, a ich prowincje przez klimat niewarte nawet strat w mojej
armii, żadne królewskie matriaże i dobre stosunki nie pomagają i tak
atakują mnie po kolei - dania, szwecja, polska, dania... Płacenie i
powolne cofanie się tylko ich wzmacnia prowokuje do dalszej agresji.. A
jak cudem utraci się wspólną granicę z Danią, np przez powstanie Norwegii
lub oddanie mojej prowincji granicznej szwedom, to i tak przyłażą...
W dodatku jak cały czas odmawiasz pokoju na ich warunkach to ci za każdą
odmową pkt stabilności zaczyna spadac...
5) Nie chcąc cały czas tracić stabilność, czas i kasę podczas powolnego
podbijania np takiej Astrahani, Kurlandii (na którą zresztą jak się zajmie
wprost cały czas ktoś ostrzy zęba, bo za bogata) albo Syberii (nieustannie
buntującej) wymuszałem na nich wasalstwo z przejściem wojsk. Jakie są tego
minusy? Bo na przykładzie Syberii to zarobki i tak są tam groszowe, zato
nikt nie buntuje.
6) Jak na kimś wymusić zmianę wiary? A udało się komuś kiedyś wymienić
odkrycia?
7) Kolonizacja wschodniej Syberii aż do morza. Ja zakładałem punkty
handlowe - bo tanio- aż dochodziłem do prowincji ze złotem (jest ich tam
tylko 3) i kolonizowałem ich. Czy to słuszna taktyka? Czy kolonizowanie
prowincji wygłądających biednie i tylko ze skórami opłaca się? Co daje np
punkt handlowy 6 stopnia?
Jest gdzieś może lista wydarzeń chronologicznych dla Rosji?
1) Co jest nie tak z awansowaniem kolejnych rządców, gubernatorów?
Bo za długo czeka się na to. Specyfika Rosji?
Czy jest to dostępne po jakimś roku (jak z budową np rafinerii, gdy masz wszystkie wymagania co do infrastruktury, kasy itp. , a budować możesz zacząć dopiero po wyskoczeniu okienka?)
Zacznę od tego: dziwnie formatujesz tekst xD Musiałem go sobie przerobić by dać radę czytać...
Począwszy od punktu 1: Normalnie tyle się rekrutują.
Nie napisałeś co ma być dostępne/Nie rozumiem drugiego pytania.
vladdimir napisał/a:
1a Inne metody walki z inflacją?
Event zmniejszający inflację, awansowanie radców. (-1% inflacji za prowincję w której go awansujesz). Radcy awansują się dosyć szybko (chyba ledwie miesiąc)
W EU 3 na łatwym poziomie trudności możesz z budżetu obniżać inflację. Ale tak to nie ma żadnego sposobu. Musisz trzymać pasa i wydawać cały budżet na badania; wojsko, ulepszenia i wysyłanie kupców/kolonistów robić z budżetu rocznego...
Jedyne co może być warte małego stopnia inflacji są manufaktury.
vladdimir napisał/a:
2) Udało mi się zawrzeć na początku gry matriaż z Litwą, zapłaciłem kwotę by zgłosić pretensje do korony.. Spadła ostro stabilność.. i nic. Pytanie:
Trzeba płacić kilkakrotnie żeby zaanektować, czekać ile?
Wielokrotnie dziwnie złożone zdania kolego xD
Po pierwsze: jak to zapłaciłeś by zgłosić pretensje?
Pretensje zgłaszasz, rozwiązujesz mariaż z danym państwem i tracisz stabilność. Proste.
Dopóki państwo nie respektuje Twojej pretensji masz na nie bodajże casus belli. (tak mi się wydaje)
Poza tym roszczeń nie warto zgłaszać bo sam mariaż gwarantuje ci niewielką szansę na spadek po królestwie w razie śmierci władcy.
vladdimir napisał/a:
2a wyskakuje okienko z propozycjami co do Chin (mandzurii) wszystkie są złe... da się ich zaanektować po tym jak zawrze się matriaż?
Ponownie nie wiem o jakie okno z propozycjami Ci chodzi. Wyrażaj się jaśniej.
Co do drugiego pytania i wracając do Twojego punktu 2 - anektować możesz wyłącznie:
a) państwa będące z Tobą w mariażu, sojuszu wojennym, o stosunkach co najmniej 180 pkt. i będących Twoimi wasalami przez co najmniej 5 lat. Wasalizować możesz królestwa o podanych wyżej warunkach. (odejmij tylko warunek o byciu wasalem ).
b) państwa będące z Tobą w stanie wojny, bez prowincji kontrolowanych, które posiadały już tylko 1 prowincję przed wojną)
vladdimir napisał/a:
3) Czy dla Rosji naturalne jest "nienawidzi nas cały świat"? No może poza Gruzją?
Bo śmieszne jak walcząc z np Polską, z którą nawet nie mam wspólnych granic, przyłazi mi masa wojsk z większości państewek niemieckich, przypływa do jedynego portu i Portugalia i Anglia z okupantami.
A po podpisaniu pokoju to nadal walczę z jakimiś Joannitami i nie mogę zapokojować mimo szczerej chęci i faktu że ich wojsk nawet na oczy nie widziałem. I to wszystko w roku 1450....
Nie. Naturalne jest to, że masz inną wiarę od reszty państw.
Jest dosyć mało państw które respektują wiarę prawosławną.
Prawdopodobnie również i ty nie tolerowałeś za bardzo katolików. (zostawiłeś suwaki tolerancji tak jak były). Widzisz, suwaki tolerancji określają nie tylko jak przychylnie nastawiasz się do innowierców we własnych prowinjach (co zmniejsza ryzyko buntu), ale również do innych krajów. Niestety inne kraje również mają jakoś poustawiane suwaki... i jak to ująłeś, pomimo Twojej najszczerszej chęci mogą nie zostać Twoimi przyjaciółmi. Z drugiej strony takie ustawienie ma zalety: nie tracisz stabilności za wypowiedzenie wojny państwu o tej samej religii. (bo większośc państw wokół jest innej religii)
Resztę skomentuję tak: musiałeś się wkopać w jakieś bagno, wypowiedzieć wojnę komuś, kto miał wielu sojuszników. Albo komputer zrobił Ci tzn. "rozbiór"
Jeżeli państwa które są z Tobą nadal w stanie wojny nie podejmą żadnych akcji przez bodajże rok (czyli nie wbiją na Twój teren albo nie będą nigdzie z Tobą walczyć), to automatycznie wywiąże się pokój na zasadzie statusu quo.
vladdimir napisał/a:
4) Szwedzi - niby mam ustawienia jakości na maksa itp. a ich wojska są "niezwyciężeni". Jak oni to robią?
Bo są jeszcze suwaki poddaństwa i armii lądowej/morskiej.
Po prostu mają wyższe morale od Ciebie.
Możliwe też że wyższy stopień rozwoju lądowego.
Jeżeli nie - to witaj w Paradox Entertainment - gdzie paradoksalnie 50000 piechoty chińskiej może przegrać z 2000 buntownikami przez losowość bitew.
Podejrzewam jednak że to kwestia morale.
vladdimir napisał/a:
Ps - jak z nimi walczyć? Żadnych enklaw poza krajem nie mają, walką wprost wykańczają armie 5 razy większe od nich, prowincje zajmują prawie błyskawicznie, a ich prowincje przez klimat niewarte nawet strat w mojej armii, żadne królewskie mariaże i dobre stosunki nie pomagają i tak atakują mnie po kolei - dania, szwecja, polska, dania... Płacenie i powolne cofanie się tylko ich wzmacnia prowokuje do dalszej agresji.. A i tak cudem utraci się wspólną granicę z Danią, np przez powstanie Norwegii lub oddanie mojej prowincji granicznej szwedom, to i tak przyłażą...
Nie wiem jak ty doszedłeś do sytuacji że tak Ci cisną...
Zacznij od nowa, przejmij pomniejsze królestwa typu Suzdal na których masz casus belli, potem pociśnij Nowogród i Litwę. Klimat klimatem, musisz czekać na wiosnę i tyle
Ew. wykorzystaj fakt, że zima nie tylko zabiera Ci jednostki, ale także przyspiesza znacząco oblężenia.
Wykorzystaj kawalerię która ciśnie w kakao wszystko na premii z szarży, a którą masz super tanią z tytułu suwaka arystokracji.
vladdimir napisał/a:
W dodatku jak cały czas odmawiasz pokoju na ich warunkach to ci za każdą odmową pkt stabilności zaczyna spadac...
W EU jest tak, że jeżeli jakieś żądania pokojowe przekraczają najśmielsze oczekiwania Twoich krajan, i widać że przeciwnik wyciąga rękę w Twoją stronę dając Ci łagodne warunki, a Ty odmawiasz...
To nie dziw się że są źli Tak to działa w EU, tak samo to działa dla kompa.
vladdimir napisał/a:
5) Nie chcąc cały czas tracić stabilność, czas i kasę podczas powolnego podbijania np takiej Astrahani, Kurlandii (na którą zresztą jak się zajmie wprost cały czas ktoś ostrzy zęba, bo za bogata) albo Syberii (nieustannie buntującej) wymuszałem na nich wasalstwo z przejściem wojsk. Jakie są tego minusy? Bo na przykładzie Syberii to zarobki i tak są tam groszowe, za to nikt nie buntuje.
Minusy są takie, że ktoś nadal może te państwa podbić.
Mogą się też zrzec wasalstwa tak jak ty teoretycznie powinieneś to zrobić względem Złotej Ordy...
Zalety to połowa zysków tego państwa... Ew. możliwość przyszłej aneksji drogą pokojową...
No i nie musisz zmieniać suwaków żeby zapewnić tolerancję dla innowierców. (Syberia się buntuje bo ma Pogaństwo dla których suwaka tolerancji akurat nie masz...)
No i im większe państwo tym większe koszta stabilności, więc zysk stabilności podwójny
vladdimir napisał/a:
6) Jak na kimś wymusić zmianę wiary?
Nie wiem po kiego Ci wymuszać zmianę wiary. To aż 60% warunków zwycięstwa a za tyle możesz mieć z 5 prowincji. Ale jak sobie chcesz.
Z tego co mi wiadomo, opcja ta na pewno jest dostępna dla kontrreformacji (osobnej religi) która pojawia się w Hiszpanii. Gdy podbijesz jakieś państwo opcja sama pojawia się w oknie propozycji pokojowych.
vladdimir napisał/a:
A udało się komuś kiedyś wymienić odkrycia?
Nie. Nawet jak miałem 54 prowincji do wymiany na 2 z państwem o stosunkach 200 to i tak się nie wymieniali.
vladdimir napisał/a:
7) Kolonizacja wschodniej Syberii aż do morza.
Ja zakładałem punkty handlowe - bo tanio- aż dochodziłem do prowincji ze złotem (jest ich tam tylko 3) i kolonizowałem je.
Czy to słuszna taktyka?
Chyba jedyna słuszna Rosją bo i tak masz zacofane państwo (suwaki - zacofanie/innowacja), pełno ziemi na wschód i parę całkiem dobrych...
Wystarczy że zagrasz Rosją w scenariuszu z XVII/XVIII wieku i zobaczysz że rzeczywiście kolonizowali tamte ziemie.
vladdimir napisał/a:
Czy kolonizowanie prowincji wyglądających biednie i tylko ze skórami opłaca się?
Po pierwsze skóry są wymiernie średnio drogie w handlu, więc opłaca się. Nie opłacają się te z rybami i sprzętem morskim bo dają w miarę mało zysku do handlu.
Pszenica zawsze się przydaje bo zwiększa Ci limit wojska.
vladdimir napisał/a:
Co daje np. punkt handlowy 6 stopnia?
1) Jest tańszy niż kolonia 6 stopnia.
2) Ma większą szansę powstać niż kolonia 6 stopnia.
3) Daje wymiernie większy zysk za towary które są drogie w handlu w stosunku do ceny powstania tychże punktów handlowych. Nie mówiąc już o cenie kolonii.
Wady - daje małe podatki w stosunku do kolonii/miast.
Nie może się rozwijać. (palisada/gubernatorzy itp.)
Nie daje nic w prowincji ze złotem
Nie zyskuje nic za tubylców. (którzy przy powstaniu miasta z kolonii zasilają ludność miasta zwiększając podatki w prowincji)
Nie muszę już chyba dodawać że punkty handlowe przydają się przede wszystkim, gdy punkty handlowe które chcesz zbudować będą należały do ośrodka handlowego który kontrolujesz. Nie znam dokładnej mechaniki określania granic ośrodków handlowych na wypadek gdybyś chciał budować gdzieś za morzem, w Ameryce Pół/Płd. Wiem na pewno, że do tego przyda się trochę znajomość historii (Traktat z Tordesillas np. powinien wytyczać granice ośrodków handlu Tago i Andaluzja). Niektóre prowincje-miasta są historycznymi ośrodkami handlowymi (Martynika, Bombaj itp.)
vladdimir napisał/a:
8) Jest gdzieś może lista wydarzeń chronologicznych dla Rosji?
http://wayofwar.org/archive/index.php/t-29137.html
Myślę, że to Ci powinno pomóc. Po prostu znajdź podobny plik z db/events/major_rus albo coś takiego. Tam powinno to być napisane "w kodzie" ale powinieneś w miarę zrozumieć co te skrypty powodują. Mam ten sam problem w HoI 1.
The requested URL /~s1054864/aoi/mod/AoI_2.0.rar was not found on this server.
Apache/2.2.9 (Debian) PHP/5.2.6-1+lenny9 with Suhosin-Patch Server at hagen.let.rug.nl Port 80
Prawie wszędzie są podobne błędy.
Mam przeglądarkę Mozilla Firefox 3.6.
Pomógł: 21 razy Dołączył: 16 Sie 2006 Posty: 1693 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Lip 04, 2011 8:01 pm
Nic nie poradzisz. Linki zostały, ale plików już po prostu nie ma na serwerze. Poszukaj gdzieś indziej, niestety nie jesteśmy odpowiedzialni za to co dzieje się w koalicji sztabowej, oni tam mają własnych administratorów.
Och, przeczytałem cały ten temat i muszę się w paru kwestiach nie zgodzić z Fungamespl, a przynajmniej jeżeli chodzi o wersję 1.09.
1. To nie radcy, a burmistrzowie zmniejszają poziom inflacji i nie jest to 1%, ale bodajże 0,007% (nie chcę tutaj wprowadzić w błąd).
2. Co do warunków tzw. "aneksji drogą dyplomatyczną", to stosunki muszą być przynajmniej +190, a wasalem dane państwo musi być 10 lat.
3. Zmiana wiary jest przydatna np. przy chęci przyszłego podbicia danego państwa, ponieważ w czasie trwania stosunku wasalnego dane państwo może przedsięwziąć działania związane z nawracaniem prowincji dzięki czemu nie musimy wydawać niepotrzebnie pieniędzy. Z drugiej jednak strony jest to nieopłacalne ze względu na czas jaki pochłania zebranie przez to państwo pieniędzy na misjonarza (dorzućmy jeszcze oddawanie połowy kasy na nas) i na nawrócenie danej prowincji, która może być trochę oporna.
4. Co do wymiany odkryć, to jest ona możliwa, ale trzeba spełnić parę warunków, a mianowicie: stosunki z danym państwem powyżej +190, królewski mariaż i sojusz. Wtedy spokojnie powinno się dać wymienić odkrycia nawet przy stosunku 3:1 na naszą niekorzyść, jeśli chodzi o liczbę odkryć.
5. Te prowincje z rybami i sprzętem morskim opłacają się z innego powodu. Jeżeli masz bardzo dobrze rozwiniętą gospodarkę i zgarniasz dużo kasy, to możesz tam wybudować manufakturę wyposażenia okrętowego. Wtedy zgarniasz miesięczny bonus za każdą taką manufakturę +5 do technologii morskiej.
6. To, że punkt handlowy 6 stopnia jest tańszy, nie znaczy, że jest wydajniejszy. Metoda działania punktów handlowych i kolonii jest prosta. Najpierw buduj punkty handlowe, żeby zwiększyć produkcję prowincji, a potem buduj kolonię. W patchu 1.09 żeby cokolwiek wybudować w kolonii, musi ona mieć 10 poz. rozbudowania. Na tymże poziomie produkcja prowincji będzie taka sama, jak w punkcie handlowym 6 stopnia, który był wybudowany wcześniej, a więc wystarczy po osiągnięciu punktu handlowego 6 stopnia zacząć budować kolonię. Wiąże się to oczywiście z kosztami, które mogą wydawać się wysokimi, ale w gruncie rzeczy są dobrą inwestycją jeśli chodzi o bardziej wartościowe towary (np.: kość słoniowa, porcelana, kawa itp.)
To by było na tyle, jeśli chodzi o rzeczy, które chciałem dodać do wypowiedzi Fungamespl. Pozdrawiam wszystkich graczy.
Witajcie. Mam banalny problem ale problem... gra wciąga jak licho ale ilość państw jest dość skromna, tymczasem czytam że można pochulać np. Japonią.
Co jest z moją gierą nie tak albo może co ja robię nie tak?
Kliknij prawym myszy w menu głównym na ikonę z tarczą państwa. Powinna ci się rozwinąć lista wszystkich państw dostępnych w grze. Faktycznie problem banalny, ale ja też przez długi okres czasu nie wiedziałem, jak zmienić państwo.
mam pytanie,gram bardzo agresywnie francja ,problem jest w tym ze caly czas wyskakuja mi ciwil war-nie dosc ze trace cala armie to okolo 80% terenu .czy jest to wywolane stosunkiem swiata do mnie ?rok1502,stabilnosc +2,
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum