gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
II Wojna Światowa - czemu Niemcy przegrali ?

Kto/co jest winne przegranej Niemców?
Adolf Hitler
57%
 57%  [ 30 ]
Zbyt silni wrogowie
19%
 19%  [ 10 ]
Inne
23%
 23%  [ 12 ]
Głosowań: 35
Wszystkich Głosów: 52

Autor Wiadomość
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 9:55 pm   

Dsiaj obejrzełm na discovery program, który pokazł mi, że Hitler nie był idiotą. Powiem więcej- osobiścieuważam go za geniusza!
Nie wiedzieć czemu jednak po ataku na Rosję zaczęło mu odbijać- i od tamtej pory popełniał wiele błędów
Jego inteligencja (taka jest oczywiście moja opinia i wiem, że wilu się z nią nie zgodzi, ale faktom nie zaprzeczycie) przejawijała się głównie w tym, że wiedział na co mu pozwolą przeciwnicy. Zajmował kraje i tereny a jego przeciwnicy (chodzi mi gł. o Anglie, bo IMO francja to żaden przeciwnik) nie odpowiadali.
A z rzeczy bardziej osobistych- wiedział trakże, że francuzi co cioty i nie należy się ich bać
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
El Cid
Kapral


Dołączył: 26 Lut 2005
Posty: 27
Wysłany: Sob Maj 21, 2005 10:09 pm   

mande napisał/a:
El Cid napisał/a:

1) Walka na więcej niż jednym froncie na raz. Po prostu III Rzesza była zbyt słaba na to. A stało się to problemem wtedy, kiedy wojna stała się materiałowa, tzn. wtedy kiedy o jej czynnikach przestały decydować talenty dowódcze i taktyka, a zaczęły decydować ekonomia i demografia. Pod tym względem zaś alianci mieli przewagę nad państwami osi.


Hitler chciał tego uniknąć za wszelką cenę, ale mu się nie udało. Gdyby wygrał bitwę o Anglię, wygrałby wojnę, bo wtedy alianci nie mogliby (nie mieliby skąd) przeprowadzić kampanii a'la "D-Day".
Mogliby. Mogliby skierować lotniskowce i statki transportowe np. na zachodnie wybrzeże Francji. A poza tym już przed inwazją na Normandię udało im się wylądować we Włoszech - mogli stamtąd przeprowadzić ofensywę na Niemcy.
mande napisał/a:

El Cid napisał/a:

2) Po co III Rzesza zaangażowała się w kampanię w Afryce Północnej? Wiem, że Hitler chciał pomóc swojemu przyjacielowi Mussoliniemu, ale ze strategicznego punktu widzenia nie dawało to żadnych korzyści. Hitler powinien był skierować wszystkie siły przeciw ZSRR.


Kampania w Afryce Północnej nie była głupia! Gdyby Rommel wygrał pod Al-Alamajn, to najprawdopodobniej dotarłby do Zatoki Peskiej, gdzie jest co? Ropa!
Ale Rommel nie miał szans na zwycięstwo w Afryce Północnej. Nie otrzymywał on zbyt dużych zaopatrzeń, bo nie było III Rzeszy (prowadzącej jednocześnie wojnę na froncie wschodnim) na to stać, a nawet gdyby, to trzeba by było je mu jakoś dostarczyć, a to było trudne, ponieważ basen Morza Śródziemnego był kontrolowany przez flotę brytyjską.
mande napisał/a:

Kampania w Afr. Płn. dawała korzyści z punktu widzenia logistycznego i stategicznego właśnie, gdyż kontrolowanie wybrzeża od Maroka, do Aleksandrii i dalej oraz od Giblartaru, przez Włochy, do Bosforu i Dardaneli, pozwalałoby kontrolować cały akwen Morza Śródziemnego.
Co by to dało?

I jeszcze jedno - nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Niemcy nie są korzystnie położone. Niemcy są otoczone przez Morze Północne i Morze Bałtyckie na północy, Odrę i Nysę Łużycką na wschodzie, Alpy na południu i Ren na zachodzie.

Menajev napisał/a:
A z rzeczy bardziej osobistych- wiedział trakże, że francuzi co cioty i nie należy się ich bać

Nie obrażaj Francuzów. Oddziały Wolnej Francji uczestniczyły w walkach przeciwko państwom Osi nie tylko pod koniec wojny, ale także w Afryce. Oddziały Wolnej Francji broniły tam Bir Hakeim. Odparły one wszystkie ataki Włochów. Dopiero DAK Rommla zajęło Bir Hakeim.
 
Poziom: 3 HP   0%   0/44
   MP   100%   21/21
   EXP   100%   9/9
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 12:37 pm   

El Cid napisał/a:

Menajev napisał/a:
A z rzeczy bardziej osobistych- wiedział trakże, że francuzi co cioty i nie należy się ich bać

Nie obrażaj Francuzów. Oddziały Wolnej Francji uczestniczyły w walkach przeciwko państwom Osi nie tylko pod koniec wojny, ale także w Afryce. Oddziały Wolnej Francji broniły tam Bir Hakeim. Odparły one wszystkie ataki Włochów. Dopiero DAK Rommla zajęło Bir Hakeim.

Tak tylko dlaczego tak póżno się ocknęli??
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Nie Maj 22, 2005 4:31 pm   

Cytat:
Zajmował kraje i tereny a jego przeciwnicy (chodzi mi gł. o Anglie, bo IMO francja to żaden przeciwnik) nie odpowiadali.
A z rzeczy bardziej osobistych- wiedział trakże, że francuzi co cioty i nie należy się ich bać


Zaraz, zaraz, to w końcu tylko Francuzi są ciotami, które się późno ocknęły? Z tego co ja pamiętam, to cały świat (między innymi taki kraj jak USA) przyglądał się poczynaniom Hitlera przed 39 rokiem, a Anglia i Francja jakby nie było wojnę mu w końcu wypowiedziały, więc kto tu w końcu jest ciotą? Kolejne pytanie czy przywódcy krajów graniczących z Polską w wieku 17 i 18 byli geniuszami bo wiedzieli jak dalece mogą nas złupić/ ograbić z terytoriów i jak zmanipulować nasze sejmiki (z tego już zresztą powoli mogę też wysnuwać wnioski, że Polacy to cioty nie sądzisz?) Uważam, że takie zdania jak "Francuzi to cioty" źle świadczą o mówiącym nie o obrażanych.

Cytat:
Mogliby. Mogliby skierować lotniskowce i statki transportowe np. na zachodnie wybrzeże Francji. A poza tym już przed inwazją na Normandię udało im się wylądować we Włoszech - mogli stamtąd przeprowadzić ofensywę na Niemcy.


To całkowicie nierealne, bez wsparcia lotnictwa startującego z blisko położonych baz lotniczych, nie mieliby szans w walce z lotnictwem niemieckim (chyba że tych lotniskowców byłyby setki, ale nie sądzę, żeby Amerykanom aż tak zależało na losie Europejczyków by się angażować w takie przedsięwzięcie). A we Włoszech wylądowali właśnie po zwycięstwie w Afryce, co udowadnia, że ten front miał bezpośrednie odniesienie do sytuacji w Europie :)

Cytat:
Ale Rommel nie miał szans na zwycięstwo w Afryce Północnej. Nie otrzymywał on zbyt dużych zaopatrzeń, bo nie było III Rzeszy (prowadzącej jednocześnie wojnę na froncie wschodnim) na to stać


Dyskusyjna kwestia, Al-Alamein rzeczywiście było kluczowe i jak wiemy jednym z ważniejszych czynników okazał się brak zaopatrzenia, które nie dotarło na czas do oddziałów Rommla. A na zaopatrzenie dla kilku dywizji mocy produkcyjnych by starczyło nie przesadzajmy

Cytat:
a to było trudne, ponieważ basen Morza Śródziemnego był kontrolowany przez flotę brytyjską.


W latach 41-42 nie można o tym mówić. Nawet kwestia przewagi Brytyjczyków była mocno niepewna, a o pełnej kontroli Morza Śródziemnego mogli na razie co najwyżej pomarzyć. Co oczywiście nie zmieniało faktu, że konwoje do Afryki były zagrożone (ale korpus Rommla jakoś zdołał się tam dostać prawda?)

Cytat:
Co by to dało?


Jeszcze pytasz? To po pierwsze brak jakiegokolwiek zagrożenia desatnem w obrębie Morza Śródziemnego (czyli we Włoszech i na Bałkanach)- możliwość swobodnego przerzucania sił do Afryki i z powrotem. Przecięcie komunikacji Brytyjczyków z Indiami przez Kanał Sueski (czyli konieczność opływania Afryki). Jak róznież ogromne możliwości do przeprowadzenia dalszych ataków na: Indie w koordynacji z Japończykami, pozostałą część Afryki, czy na Kaukaz tym razem od południa (choć być może połączony z atakiem z zachodu), czyli możliwość rozproszenia sił rosyjskich. Korzyści ze zwycięskiej kampanii w Afryce byłyby ogromne.

Cytat:
3) Hitler powinien był pozwolić profesjonalnym generałom zająć się dowodzeniem Wehrmachtem


Ogólnie bym się zgodził, bo Manstein, Rommel, Guderian i pozostali generałowie niemieccy byli naprawdę wybitnymi dowódcami, ale Hitler wiele z decyzji, które przynosiły sukcesy podjął wbrew opinii swojego sztabu. Zresztą sam początek jego rządów to czystka wśród oficerów (nie tak ogromna jak w ZSRR w tym czasie rzecz jasna), więc i ta moneta ma dwie strony.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Pon Maj 23, 2005 3:00 pm   

Ajmdemen napisał/a:
Zaraz, zaraz, to w końcu tylko Francuzi są ciotami, które się późno ocknęły? Z tego co ja pamiętam, to cały świat (między innymi taki kraj jak USA) przyglądał się poczynaniom Hitlera przed 39 rokiem, a Anglia i Francja jakby nie było wojnę mu w końcu wypowiedziały, więc kto tu w końcu jest ciotą? Kolejne pytanie czy przywódcy krajów graniczących z Polską w wieku 17 i 18 byli geniuszami bo wiedzieli jak dalece mogą nas złupić/ ograbić z terytoriów i jak zmanipulować nasze sejmiki (z tego już zresztą powoli mogę też wysnuwać wnioski, że Polacy to cioty nie sądzisz?) Uważam, że takie zdania jak "Francuzi to cioty" źle świadczą o mówiącym nie o obrażanych.

To, że amerykanie nie reagowali uważam za słuszną decyzję- bo w końcu nie dotyczy ich to w sposó bezpośredni.
Z tego co wiem to żaden inny kraj Europy nie był w stanie dorównać Niemcom (BTW kolejny przykład geniuszu Hitlera- Niemcy nie mieli po I wojnie praktycznie nic, a stali się jedym z najpotężniejszych krajów świata).
Wypowiedzieli im wojne, ale i tak nie atakowali- równie dobrze mogli tej wojny nie wypowiadać a i tak na to samo by wyszło.
IMO przyczyną rozbiorów Polski była największa wada narodu Polskiego- politycy. Biorą tylko łapówki, a nie robią praktycznie nic by w kraju było lepiej (nie mówie to o wszystkich, bo wyjątki są na pewno, tak samo jak u francuzów- na pewno nie wszyscy byli tchórzami, ale taki jest ogół)
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Maj 23, 2005 6:51 pm   

Cytat:
To, że amerykanie nie reagowali uważam za słuszną decyzję- bo w końcu nie dotyczy ich to w sposó bezpośredni.


W końcu okazało się, że ich dotyczy. W czasie aneksji Austrii i Czech Francja i Anglia też uważały, że agresywna polityka Hitlera "nie dotyczy ich w sposób bezpośredni", ale z powyższego wynika, że nir tylko one wykazały krótkowzroczność. My możemy się tu pochwalić, że deklarowaliśmy gotowość do wymuszenia na Niemcach przestrzegania postanowień Traktatu Wersalskiego w 1933, ale imho zdecydowała tu wyłącznie decyzja Piłsudskiego.

Cytat:
Z tego co wiem to żaden inny kraj Europy nie był w stanie dorównać Niemcom (BTW kolejny przykład geniuszu Hitlera- Niemcy nie mieli po I wojnie praktycznie nic, a stali się jedym z najpotężniejszych krajów świata).


Zależy co rozumiemy przez dorównanie- pod względem ilości wojska i sprzętu Francja rzeczywiście była równym przeciwnikiem dla Niemiec, ale na polu jakości dowodzenia i współpracy między oddziałami jak również między armią a lotnictwem nikt nie mógł się z nimi równać a to zadecydowało w początkowej fazie wojny. Francuzi (ani zresztą nikt inny) nie potrafili sobie wyobrazić możliwości taktyki blitzkriegu nawet po wrześniu 39 roku, więc ciężko wymagać by opracowali takie plany dla własnych wojsk przed owym wrześniem. Co do geniuszu Hitlera- wyrwał kraj z kryzysu przez inwestycje w zbrojenia- co gdyby nie doszło do wojny zapewne doprowadziłoby do kolejnego kryzysu. A cały przemysł zbrojeniowy Niemiec praktycznie od początku swojego istnienia produkował broń w porównaniu do pozostałych państw Europy bardzo nowoczesną- okazało się, że tak dalekie rozbrojenie Niemiec po 1. wojnie światowej było samobójem. Podsumowując: nie uważam, że można wnioskować, że ten czy inny naród okazał się "ciotami" czy tchórzami, a raczej, że zdecydowało wiele pojedynczych błędów popełnionych przez różnych generałów i polityków- a podobne wyjaśnienie potrafisz sam zastosować w przypadku rozbiorów Polski :)

PS Pamiętaj o tym co Klemens mówił o pisaniu nazw innych narodów z małej litery- uważam, że ma w tym względzie racje- nie chciałbym widzieć naszego forum jako źródła takich "innowacji" w języku polskim.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 8:06 am   

Oto czemu uważam Francuzów(niech wam będzie- z dużej) za tchórzy, jeśli te powody też się wam nie spodobają, to ja się poddaje.(Wszystko widziałem w wielu różnych programach na discovery, więc co do pewności żródła bądzcie pewni)
- Nie pamioętam czy było tak od początku wojny niemiecko-francuskiej, ale było tak na pewno- Francuzi uciekali gdy tylko zobaczyli Niemców
- Kiedy już Niemcy zbliżyli się do oddziałów wroga, ci... po prostu rzucali broń i maszerowali do niemieckich obozów dla jeńców (a na pewno wiecie, co spotykało Niemców, gdy przyszło im walczyć twarzą w twarz z Polakami)
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 6:21 pm   

Cóż, WW II pokazała, że z Francuzów waleczny lwy nie są :D (chociaż ich wcześniejsza historia, byjnamniej Wojna Stuletnia, o tchórzostwie nie świadczy).
Najgorsze jest, że teraz Francja jest jednym z czołowych państw w Europie i ważniejszcym na świecie, a ich wypowiedzi dotyczące wejścia Polski do UE i naszej postawy, są po prostu okropne. A nasze zdanie się oczywiście średnio liczy.

Słowacki miał rację, że historią podporządkowana ironia :].
Ostatnio zmieniony przez Backside Wto Maj 24, 2005 9:56 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 8:26 pm   

Wojne im! :P (a tak serio jestem pewny, że przy odpowiednim wsparciu Niemiec [wystarczy pożądny sprzęt] nie byłoby większych problemów)
A może mi ktoś powiedzeć, czemu wystarczy mieć w kraju kilku mądrych i ambitnych ludzi, którzy dopchają się do władzy, by państwo było potęgą,
a państwo które samo w sobie jest potęgą (POLSKA!!!) jest psute przez kilku tępych polityków??
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Wto Maj 24, 2005 10:18 pm   

Nigdy nie ufaj Niemcom :]. Już czasy krzyżackie to pokazały, a nie słyszałem, abyśmy kiedkolwiek potem współpracowali z Prusami, Brandenburgią czy potem Niemcami (wyjatkiem jest Saksonia która połączyła się z nami względami politycznymi).
A od czasów kiedy część państwek niemieckojęzczne została Niemcami prowadzi politykę wyłącznie pro-niemiecką, nie licząc sie z różnymi zasadami.
Dzisiejsza postawa polityków niemieckich również nie zawsze świadczy o przyjazności.

My jesteśmy potęgą? Teraz mi się nie wydaje. Po latach PRL'u jestseśmy wciąż zacofanii ekonomicznie, mamy olbrzymie długi, a społeczeństwo ogólnie nie należy do bogatego (w porównaniu z zachodem naturalnie).To o potędze przypomina mi dzisiejsze gadki starych partyjniaków albo jakiś socjalistycznych aktywistów :lol: . Słyszałem już takie opinie, że jesteśmy potęgą od Leppera, a na własne oczy od mojego pana z warzywniaka, będącego antyradzieckim socjalistą, który uważał, ze moglibyśmy być potęgą w latach '70, że mamy wystarczającą ilość ropy i gazu, na własne potrzeby itd ;p.

Można powiedzieć, że gdyby u władzy byli uczciwi ludzie, Wałęsa i ówczesny rząd rozprawili by się z PZPR'em, partyjnymi i ubeckimi układami, zamiast się z nimi bratać i samemu w tego układy wchodzić czy też na nie zezwlać, to żyło by się nam nieźle dostaniej, bynajmniej dlatego, że pewni ludzie nie objeli by stanowiski w FOZZ i te kilkanaśce(może dużo więcej, nie pamietam :]) milionów poszło by na autostrady, gospodarkę, modernizację placówek medycznych itd.

I jeszcze jedno - wskaż mi ten kraj z kilkoma mądrymi i ambitnymi ludźmi, którzy dopchali się do władzi by państwo bylo potęgą :]. I najlepiej, aby to były czasy niedawne, bo przykład Washingtona, który żył zupełnie w innych czasach, jest taki sobie. Francja jest mocarstwem "od zawsze", Anglia również, USA od czasu scalenia wszytskich stanów i kolonizacji "dzikiego zachodu", Niemcy mocarstwem od lat '60 XIX w., Rosja od XVII w.
Ostatnio zmieniony przez Backside Sro Maj 25, 2005 4:02 pm, w całości zmieniany 4 razy  
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
El Cid
Kapral


Dołączył: 26 Lut 2005
Posty: 27
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 10:55 am   

Menajev napisał/a:
- Nie pamioętam czy było tak od początku wojny niemiecko-francuskiej, ale było tak na pewno- Francuzi uciekali gdy tylko zobaczyli Niemców
Podczas której wojny? II wojny światowej? To już zostało wyjaśnione. Podczas I wojny światowej tak nie było - wtedy Francuzi walczyli za swój kraj.
Menajev napisał/a:
-
(a na pewno wiecie, co spotykało Niemców, gdy przyszło im walczyć twarzą w twarz z Polakami)

Co spotykało Wehrmacht, gdy walczył z Polakami? Klęska? Wehrmachtowi zajęcie Polski nie przysporzyło dużych trudności. Problemy były tylko na Westerplatte i pod Bzurą.
 
Poziom: 3 HP   0%   0/44
   MP   100%   21/21
   EXP   100%   9/9
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 4:34 pm   

El Cid napisał/a:
Co spotykało Wehrmacht, gdy walczył z Polakami? Klęska? Wehrmachtowi zajęcie Polski nie przysporzyło dużych trudności. Problemy były tylko na Westerplatte i pod Bzurą.


A guzik :]! Słyszałeś moze o kpt. Raginasie i "polskich Termpilach"??
A wiesz, że Hel bronił się, aż do 2 października, a Warszawa do 28, kiedy jej plotki o poddaniu się pojawiły sie tydzień wcześniej.
Prawdą jest, że Blitzkireg zaskoczył Polaków, Niemcy szybko zniszczyli lotniska z samolotami, a Polskiego dowództwo nie potrafiło z początku utworzyć skutecznej obrony, ale pamiętaj, że przewaga ilościowa Wermachtu była prawie II razy większa, co przy wsparciu ofensywnego udziały wysokiej klasy czołgów i lotnictwa niszczącego "wszystko", sprawiło, że w sumie mieliśmy minimalne szanse na wygraną.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Spider 
Pułkownik


Dołączył: 27 Maj 2004
Posty: 88
Skąd: Koluszki
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 6:39 pm   

El Cid napisał/a:
Ale Rommel nie miał szans na zwycięstwo w Afryce Północnej. Nie otrzymywał on zbyt dużych zaopatrzeń, bo nie było III Rzeszy (prowadzącej jednocześnie wojnę na froncie wschodnim) na to stać, a nawet gdyby, to trzeba by było je mu jakoś dostarczyć, a to było trudne, ponieważ basen Morza Śródziemnego był kontrolowany przez flotę brytyjską.


Znacząca większość transportów wysyłanych do Afryki tonęła po drodze i Niemcy, chociaż bardzo chcieli, nie byli w stanie nic na to poradzić. Głównym powodem było to, że Hitler, mimo przestróg swoich generałów, nie zajął wcześniej Malty. Nazywana ona była "niezatapialnym lotniskowcem" i stanowiła bardzo ważną bazę lotnictwa i marynarki (tu polski akcent - okręty podwodne "Dzik" i "Sokół" nazwane "Terrible Twins"). Malta miała bardzo duże znaczenie, gdyż była najbliższą bazą brytyjską. Gdyby Niemcy ją zdobyli brytyjskie lotnictwo straciłoby praktycznie możliwość atakowania transportów niemieckich a i marynarka miałaby dużo dalej.
 
 
Poziom: 8 HP   0%   0/159
   MP   100%   76/76
   EXP   36%   7/19
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 6:58 pm   

Menajev napisał/a:
Oto czemu uważam Francuzów(niech wam będzie- z dużej) za tchórzy, jeśli te powody też się wam nie spodobają, to ja się poddaje.(Wszystko widziałem w wielu różnych programach na discovery, więc co do pewności żródła bądzcie pewni)
- Nie pamioętam czy było tak od początku wojny niemiecko-francuskiej, ale było tak na pewno- Francuzi uciekali gdy tylko zobaczyli Niemców
- Kiedy już Niemcy zbliżyli się do oddziałów wroga, ci... po prostu rzucali broń i maszerowali do niemieckich obozów dla jeńców (a na pewno wiecie, co spotykało Niemców, gdy przyszło im walczyć twarzą w twarz z Polakami)


Wiesz na discovery raz puścili program, w którym stwiedzili, że siły polskie w 1939 roku liczyły 18 dywizji, także nieszczególnie cenię ich dokładność :)
Owszem takie wypadki mogły się zdarzyć- morale wśród wojsk francuskich było w tym okresie niskie, ale sądzę, że były to przypadki całkowitego zaskoczenia tych oddziałów przez przeciwnika. Oficerowie nie utrzymywali wtedy wśród wojsk dyscypliny rygoru i stąd brało się rozprężenie przenoszące się na skuteczność tych wojsk. Inną kwestią jest psychologia, ale ona wynika już z uwarunkowań historycznych- rzeczywiście państwo francuskie nigdy wcześniej nie utraciło niepodległości, a jak wiadomo wszystko potrafi się docenić dopiero, gdy to się straci.

Menajev napisał/a:
El Cid napisał:

Menajev napisał:
A z rzeczy bardziej osobistych- wiedział trakże, że francuzi co cioty i nie należy się ich bać

Nie obrażaj Francuzów. Oddziały Wolnej Francji uczestniczyły w walkach przeciwko państwom Osi nie tylko pod koniec wojny, ale także w Afryce. Oddziały Wolnej Francji broniły tam Bir Hakeim. Odparły one wszystkie ataki Włochów. Dopiero DAK Rommla zajęło Bir Hakeim.

Tak tylko dlaczego tak póżno się ocknęli??


To też się z tym właśnie wiąże- i tu by Cię przekonać znów wrócę do rozbiorów Polacy też późno się ocknęli- powstanie kościuszkowskie, wojny napoleońskie i kolejne powstania- też przecież trochę późno się ocknęliśmy.

Cytat:
A wiesz, że Hel bronił się, aż do 2 października, a Warszawa do 28, kiedy jej plotki o poddaniu się pojawiły sie tydzień wcześniej.


Co znaczy, że broniliśmy się około miesiąca- nie wiem czym tu się chwalić.

Cytat:
Prawdą jest, że Blitzkireg zaskoczył Polaków


Czy ja wiem, czy tak wielkie było to zaskoczenie- od początku nasze dowóddztwo zakładało, że bitwa graniczna będzie przegrana i oddziały miały najczęściej za zadanie wycofać się , nie pozwalając się rozbić a nie utrzymać pozycje- więc właściwie najwyższy szczebel dowodzenia nie zawiódł, bo taka elastyczna obrona była jedyną (oprócz wycofania się na linię Wisły i Bugu jeszcze przed wojną) strategią dającą nam teoretyczne szanse.

Cytat:
Polskiego dowództwo nie potrafiło z początku utworzyć skutecznej obrony


Skutecznej obrony w ogóle nie potrafiliśmy utworzyć jak się okazało :)

Cytat:
pamiętaj, że przewaga ilościowa Wermachtu była prawie II razy większa, co przy wsparciu ofensywnego udziały wysokiej klasy czołgów i lotnictwa niszczącego "wszystko", sprawiło, że w sumie mieliśmy minimalne szanse na wygraną.


Wszystko się zgadza- szans moim zdaniem nie mieliśmy żadnych, co nie zmienia faktu, że przegraliśmy, więc kolega El Cid na stwierdzenie
Cytat:
(a na pewno wiecie, co spotykało Niemców, gdy przyszło im walczyć twarzą w twarz z Polakami)

odpowiada
Cytat:
Co spotykało Wehrmacht, gdy walczył z Polakami? Klęska? Wehrmachtowi zajęcie Polski nie przysporzyło dużych trudności. Problemy były tylko na Westerplatte i pod Bzurą.


bo to przecież prawda.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Menajev 
Chorąży


Dołączył: 14 Paź 2004
Posty: 114
Skąd: ino
Wysłany: Sro Maj 25, 2005 10:31 pm   

El Cid napisał/a:

Co spotykało Wehrmacht, gdy walczył z Polakami? Klęska? Wehrmachtowi zajęcie Polski nie przysporzyło dużych trudności. Problemy były tylko na Westerplatte i pod Bzurą.

Prosze od dokładne czytania postów na które odpowiadacie- napisałem o spotlaniach twarzą w twarz,a wtedy Niemcy walczyli z Nami jak równi z równymi. A czemu przegraliśmy napisał ci już Backside (chyba jedyny mój sojusznik:P)
Cytat:
Podczas której wojny? II wojny światowej? To już zostało wyjaśnione.Podczas I wojny światowej tak nie było - wtedy Francuzi walczyli za swój kraj.
Eh... To też już wyjaśniałem, ale widze nie dotarło- podczas drugiej wojny Francuzi też walczyli o swój kraj. W sumie to od momentu, kiedy pierwszy niemiecki żołnierz przekroczył ich granicę
Ajmdemen napisał/a:
Owszem takie wypadki mogły się zdarzyć- morale wśród wojsk francuskich było w tym okresie niskie, ale sądzę, że były to przypadki całkowitego zaskoczenia tych oddziałów przez przeciwnika.
Najpierw wypowiadają komuś wojnę, a potem dają się zaskoczyć.Dość to dziwne, przyznasz? (szczególnie, że nie mówimy o odosobnionym przypadku)
Cytat:
więc właściwie najwyższy szczebel dowodzenia nie zawiódł, bo taka elastyczna obrona była jedyną (oprócz wycofania się na linię Wisły i Bugu jeszcze przed wojną) strategią dającą nam teoretyczne szanse.

zawalił w jednym przypadku- do końca wierzył, że Anglia i Francja nam pomogą.Z tego co pamiętam to przez to nie pozwolili jakiejś grupie naszej armi wspomóc innej. Czy zmieniłoby to wynik wojny- nie wiem, ale możliwe, że opóżniło by to Niemców i zadało im dotkliwsze straty
I na koniec pytanie
Cytat:
Wiesz na discovery raz puścili program, w którym stwiedzili, że siły polskie w 1939 roku liczyły 18 dywizji, także nieszczególnie cenię ich dokładność

A ile tego było??
 
 
Poziom: 9 HP   0%   0/193
   MP   100%   92/92
   EXP   70%   14/20
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
widmo, recenzje anime
Strona wygenerowana w 0,1 sekundy. Zapytań do SQL: 16