gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat


Poprzedni temat :: Następny temat
Religia
Autor Wiadomość
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pon Gru 20, 2004 5:57 pm   

Krzak napisał/a:
Poniewaz powiedz mi jednoznacznie co jest dobre, a co zle.


I tu dochodzimy do kwestii poznania dobra i zla:))). Echh, na poczatek tylko przypomne, iz pragnienie tej wiedzy, zastrzezonej WYLACZNIE dla Boga, bylo powodem wygnania prarodzicow z Edenu. To nie czlowiek mial definiowac owe pojecia, to nalezalo tylko do Boga, ktory mial byc doskonaly( a wiec jego definicje takze bylyby doskonale). Czlowiek mial tylko przestrzegac nakazow Boga.

Sw. Tomasz z Akwinu wyroznil trzy rodzaje praw: prawo wieczne( lex aeterna), beda w istocie Planem Bozym, niepojmowalnym dla nikogo poza Nim, nastepnie prawo naturalne( lex naturalis) bedace odbiciem prawa wiecznego w ludzkim rozumie - kazdy czlowiek ma przeciez pewne intuicyjne poczucie pewnych nakazow i zakazow, niezaleznie od kregu kulturowego i epoki, np. troszczenie sie o potomkow, prawo do samoobrony itp., oraz finalnie prawo ludzkie( lex positiva) - majace byc kodyfikacja owych powyzszych praw, tudziez mialoby zmierzac do uporzadkowania spoleczenstwa( pod warunkiem wszakze, iz nie byloby ono sprzeczne z prawami stojacymi wyzej w hierarchii).

Jak wiec widzisz akurat dla filozofii( zwlaszcza teologii) kwestia ta nie jest az tak problematyczna i zagadkowa.

Krzak napisał/a:
Na przykład cos, co nam wydawac sie moze najwiekszym zlem - wojny, ludobojstwo, itp. - dla wiekszosci z nas bedzie to zlo, ale co z tymi, ktorzy dana wojne wygrali, badz co z tymi, ktorzy zniszczyli swych (etnicznych) wrogow? Dla nich bedzie to dobre.


Nieprawda. Sami esesmani pisali w listach do rodziny, iz robi im sie niedobrze, ale ze jest to KONIECZNE. Podobnie np. bolszewicy nie uznawali swych czynow za nawet subiektywnie dobre, a jedynie niezbedne dla przyszlego raju na ziemi. Mamy tu do czynienia z klasycznym zwyciestwem weberowskiej etyki odpowiedzialnosci( konieczne-wykluczone) z etyka przekonan( dobre-zle). Nie wiem, czy wiesz, ale komory gazowe zostaly wynalezione z mysla o psychice esesmanow, nie zas efektywnosci - ta byla wyzsza przy truciu spalinami...

Krzak napisał/a:
Kazdy z nas ma dusze, ktora jest niezaleznym bytem i ktorej celem jest osiagniecie wyzszego poziomu rozwoju.


Wszystko ok. Teraz moje pytanie: co znaczy "wyzszy poziom rozwoju"?? "Doskonalenie sie"?? "Negatywne cechy"??:)))))))) Jak dla mnie jest to po prostu tylko zmiana slownictwa, metodologia pozostaje ta sama, cokolwiek nie powiesz - czy nie bedzie to identyczne z proba definiowania "dobra" i "zla"??:)))))))))))))))))

Backside napisał/a:
Pomyślcie jak wyglądał by świat, w którym nie było by grzechu i zła - utopia


Pierwsze kilka rozdzialow Ksiegi Rodzaju mowi, jak takowy swiat mialby wygladac - mi sie podoba. Przypomne tez, iz celem kazdego wyznawcy trzech wielkich religii monoteistycznych jest trafienie w takowe miejsce. I powiem szczerze, ze wolalbym by na swiecie nie bylo glodu i ludobojstwa, w zamian ofiarowujac sie na nude.
"Obys zyl w ciekawych czasach" - to jedno z najpowazniejszych chinskich PRZEKLENSTW.
Argument o "nudzie" moim zdaniem jest kiepski, sam wolalbym zyc w Edenie niz np. Sodomie czy Babilonie...

Backside napisał/a:
Każdy człowiek stałby się taki jak innym bo wyzbyto się wszelkich przekonań, ograniczeń.


A czymze sa przekonania, jak nie wyrazem egoistycznych, wzajemnie sprzecznych dazen?? Gdy te by byly identyczne, po prostu nie byloby konfliktow...
Rzeklbym, ze nawet ograniczenia by wzrosly - caly demokratyczny swiat od stuleci zmierza do jednego: "moja wolnosc konczy sie tam, gdzie zaczyna sie wolnosc drugiego czlowieka". Niestety owo ograniczenie jest dosc niespecjalnie obecnie przestrzegane...

Backside napisał/a:
A czy Ty chciałbyś żyć w świecie bez ryzyka, bez emocji, bo wszytsko będzie dobrze???


Pomyslmy - strach przed utrata pracy, strach przed smiercia swoja i bliskich, strach przed glodem, strach przed cierpieniem... JASNE!!! I ide o kazdy zaklad, iz zdecydowana wiekszosc osob bolesnie doswiadczonych przez los krzyknelaby podobnie!

Polecam lekture przekrojowa( tzn. poczynajac od dziel wczesniejszych a konczac na schylkowych) wszelkiej masci pisarzy - na poczatku sa pelni buntu, pragnienia wrazen itp. by ostatecznie zawsze dojsc do tego samego wniosku - iz najwazniejszy jest SWIETY SPOKOJ:)))).

Backside napisał/a:
Przeciwstawia się złu, ale i karze przy tym złych ludzi.


A mam wymienic wszystkie przypadki, gdy ludzie w sposob oczywisty zli nie doznali kary?? Zapewniam Cie, ze bedzie duzo latwiej i duzo wiecej...

Problem teodycei( czyli sprzecznosci faktu istnienia dobrego Boga i zla na swiecie) to zagadnienie poruszane od ponad 3000 lat - i wciaz nie doczekalo sie ono rozwiazania. Nie obrazajmy intelektu milionow naszych przodkow. Choc myslenie absolutnie nie jest zabronione...
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Wto Gru 21, 2004 3:41 pm   

Klemens powiedział już właściwie wszystko to co chciałem powiedzieć a nawet więcej i zapewnie zrobił to jaśniej niż ja bym zrobił :) ale jeszcze dorzucę parę słów odnośnie paradoksu współistnienia Boga i zła. Owszem często pojawia się argument, że zło prowadzi do jeszcze większego dobra. Tylko jak to się ma do chrześcijaństwa, wśród którego doktryn często słyszymy (przynajmniej ja słyszałem na lekcjach religii w podstawówce :) ), że cel nie uświęca środków? Czyli wszyscy mają przestrzegać reguły, której ich Bóg z założenia nie przestrzega? Niezbyt to do mnie przemawia. Zresztą w niektórych przypadkach jakbym się nie starał nie widzę jak z czegoś może wyniknąć coś dobrego (kwestia definicji dobra i zła czasami rzeczywiście zaciemnia obraz, ale np kiedy umiera dwuletnie dziecko to chyba nie mamy problemu z klasyfikacją?), ale nawet przyjmując, że tak jest to Bóg będąć wszechmocnym mógłby to samo osiągnąć, nie wywołując zła.
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Wto Gru 21, 2004 9:45 pm   

Rzeczywiście troche się źle wyraziłem, wyszło nie dokładnie to co chciałem :p i macie wiele racji. Chwilo kończę ten wątek...

Ale co zrobić z tym faktem? Bóg jest osobą o takiej wielkiej miłości, że stworzył człowieka. Bóg tak ukochał człowieka, że dał mu, po za wieloma cechami jak rozum czy wygląd "na Swoje podobieństwo", wolną wolę.
A naturą i wolą nie każdego człowieka jest osiągnięcie spokoju i harmonii.
Natura człowieka jest też, chyba zawsze, grzeszna (któż jest wolny od grzechów?), a te częstokroć wynikają z naszej woli.

Po za tym gdy nie ma nic (państwa, praw, zasad itd), pierwszym co się rodzi na bazie chaosu jest władza (mniej więcej tak). Władza jest też chyba jedną z potrzeb człowieka, mieć nad kimś władzę, panować, mieć dużo rzeczy ;p. A ponieważ ludzie są grzeszni i mylni, i władza nie jest dobra, ale też niemożliwa jest sytuacja, aby władzy nie było, bo zawsze znajdzie się ktoś, kto zeche podporządkować sobie ludzi (Władca Much?)

To na czym by polegała wolna wola, jeśli człowiek nie mógł by grzeszyć, co było by niezgodne z jego naturą??? Jak Bóg miałby być wspaniałomyślny, gdyby nie dał ludziom własnej woli, a wie do czego do doprowadzi. A czy kochający rodzic to taki, który nie pozwala dziecku na nic co złe? Czy kochający rodzic nie da 17-letniemy synowi własnego zdania, własnej woli?

Stawiam sprawę w ten sposób :) - jak piszę wydaje mi się, że wsyztsko jest logiczne, ale pewnie zaraz znowu będzie burza :D (odpowiedzi ;]).

PS
Coś mi sie przypomniało:
Klemens--->piszesz o tym, że wielu ludzi nie doznało sprawiedliwej kary. Ale to chyba trochę zbyt ziemskie myślenie! Co innego ludzki wymiar kary, reprezentowany przede wszystkim przez sądy i trybunały, a co innego osąd boski!!! Może i, nazwijmy go, przestępca, dokona zbrodni/kradzieży i ujdzie mu to na sucho - nie dostanie kary, grzywny, niczego. Ale to nie oznacza, że pozostanie na zawsze bezkarny. Jeśli my, chrześcijanie, wierzymy, że po życiu jest czyściec i niebo lub piekło, a w czyścu "odpracowywujemy" swoje grzechy, to wtedy na pewno "złoczyńca" będzie należycie ukarany - albo będzie dłużej od innych, czy ciężej, cierpiał za swoje grzechy albo w ogóle pójdzie do piekła.
W religii chrześcijańskiej mało co jest dosłowne...
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Czw Gru 30, 2004 7:51 pm   

Backside napisał/a:
Ale to chyba trochę zbyt ziemskie myślenie! Co innego ludzki wymiar kary, reprezentowany przede wszystkim przez sądy i trybunały, a co innego osąd boski!!!


Ok, ale... Czy nasze myslenie o Bogu nie jest ziemskie? Wierzysz w Boga, dlatego jestes przekonany, iz zloczynce spotka kara za jego czyny, co ostatecznie udowadnia dla Ciebie istnienie Boga. Ale inni, niewierzacy, nie sa przekonani co do kary posmiertnej, ergo Boga nie ma. Stan wyjsciowy warunkuje ostateczne wnioski...

Backside napisał/a:
W religii chrześcijańskiej mało co jest dosłowne...


Jak dla mnie kara dla mieszkancow Sodomy i Gomory byla bardzo doslowna:))).
Ogolnie Twa refleksje mozna przyporzadkowac wszystkim religiom.

Backside napisał/a:
Natura człowieka jest też, chyba zawsze, grzeszna (któż jest wolny od grzechów?), a te częstokroć wynikają z naszej woli.


A co ze wspomnianymi przez Ajmdemena dziecmi?? Dlaczego umieraja one z glodu, w powodziach czy pozarach, wrodzone choroby genetyczne itp.? Tu nikt nie popelnil grzechu, nie mamy do czynienia z niczyja zla wola a mimo wszystko dochodzi do owego abstrakcyjnego ZLA.
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Czw Gru 30, 2004 10:03 pm   

Klemens napisał/a:

Ok, ale... Czy nasze myslenie o Bogu nie jest ziemskie? Wierzysz w Boga, dlatego jestes przekonany, iz zloczynce spotka kara za jego czyny, co ostatecznie udowadnia dla Ciebie istnienie Boga. Ale inni, niewierzacy, nie sa przekonani co do kary posmiertnej, ergo Boga nie ma. Stan wyjsciowy warunkuje ostateczne wnioski...


Masz wolną wolę, więc sam wybierasz w co chcesz wierzyć. A skoro ludzie niewierzący nie wierzą w jakikolwiek Absolut, niepotrzebują wytłumaczenia czy jest On dobry czy zły i skąd zło się bierze.

Klemens napisał/a:

A co ze wspomnianymi przez Ajmdemena dziecmi?? Dlaczego umieraja one z glodu, w powodziach czy pozarach, wrodzone choroby genetyczne itp.? Tu nikt nie popelnil grzechu, nie mamy do czynienia z niczyja zla wola a mimo wszystko dochodzi do owego abstrakcyjnego ZLA.


Bóg nie stworzył Ziemi, po to, abyśmy mieli tu jak w raju, dlatego nie spotykają nas zawsze szczęśliwe zdarzenia. Ziemia jest drogą do Nieba i nikt nie powiedział, że będzie to El Dorado.

Chciałbym również dodać, że skoro nie mozemy pojmować Boga "po ziemsku" to nie będziemy znali jego całej natury i nie odgadniemy dlaczego jest głód i powodzie. Może to być kara za grzechy ludzi całego świata czy pogłębiające się zło, ale to tylko moje czcze domysły, których proszę nie brać pod uwagę.

I teraz raczej odłączam się od dyskusji, powiedziałem co było najważniejsze, a takie wybieranie malutkich fragmencików z tekstów oponenta, wytykanie najdrobniejszych błędów czy tłumaczenie rzeczy, których i tak nie będzie ktoś chciał zrozumieć jest dla mnie pozbawione sensu. Jeśli ktoś "odważy się byc mądrym" to dojdzie, jak większość najbardziej oświeconych umysłów świata, że jednak istnieje Absolut, miłosierny i sprawiedliwy Bóg czy też wg innych wierzeń Demiurg albo Wielki Budowniczy.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Czw Gru 30, 2004 10:20 pm   

Backside napisał/a:
Bóg nie stworzył Ziemi, po to, abyśmy mieli tu jak w raju


Hmmm, jesli uwazasz sie za chrzescijanina, to zapoznaj sie lepiej z pierwszymi rozdzialami Ksiegi Rodzaju, zanim powiesz cos takiego... Lojalnie ostrzegalem!

Backside napisał/a:
Jeśli ktoś "odważy się byc mądrym" to dojdzie, jak większość najbardziej oświeconych umysłów świata, że jednak istnieje Absolut, miłosierny i sprawiedliwy Bóg czy też wg innych wierzeń Demiurg albo Wielki Budowniczy.


Ekhmmm, jak juz napisalem wczesniej - wierze w Boga, nauczanie Jezusa do mnie przemawia. Aczkolwiek - nigdy nie uwazalem sie za osobe, ktora doswiadczyla az takiej laski, by jej wiara przerodzila sie w pewnosc... Bo tu o WIARE chodzi, nie o wynik prawidlowo rozwiazanej lamiglowki. Z calym przeproszeniem, ale wlasnie wyglosiles strasznie nietolerancyjna mysl - "wierz w Boga albo badz glupcem!", "kto nie wierzy, ten jest ubogim duchem idiota" - kiedys w imie tych hasel palono na stosie, nawracano ogniem i zelazem itd. Kochasz blizniego swego - szanuj jego poglady, mozesz sie z nimi nie zgadzac, ale je szanuj, a nie wyzywaj go od "nieoswieconych"...
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Backside 
Major
JazzFunk Planeta


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 25 Paź 2004
Posty: 842
Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Pią Gru 31, 2004 11:34 am   

Specjalnie dla ciebie zajrzałem do Księgi Rodzaju, z której wynika, że Bóg stworzył Eden i tam również stworzył człowieka, którego za popełnienie grzechu nieposłuszeństwa, wydalił z ogrodu. Następnie wypowiedział słowa, które wyraźnie mówią nam, że miejsce do którego człowiek został wyganany, rajem nie jest (3, 16-20).

Takiej analogi niewierzący = głupi nie stworzyłem lub też nie miałem tego na mysli, bo czasami mnie ponosi ;p. Choć wydaje mi sie to dziwne, że jakoś najwięksi myśliciele świata to tego, że istnieje Absolut, doszli (choć nie zawsze był nim Bóg).
Ja jestem osobą wierzącą, bo jestem wychowywany w rodzinie z tradycjami katolickiej i również profil szkoły zakorzeniły we mnie wiarę. Nie oznacza to jednak, że jestem osobą tak mocnej wiarym, że potrafie całego Boga ogarnąć moim na razie młodym, o niezbyt dużej wiedzy, umysłem. I również wiara u mnie się w pewność nie przeradza i nie uważam się za osobę oświeconą. Może z czasem do pewności dojdę...
I żeby byłą pewność. Jestem osobą nietolerancyjną dla nietolerancji lub nadmiernej tolerancj (np. obecna sytuacja pedałów za granicą oraz sposób w jaki traktowani są katolicy). Ale do takiej rzeczy jak wiara tolerancję posiadam.

Wierzę z kolei, że jeśli podajesz się za osobą uznającą Boga, to jest to prawdą, ale to również trudno mi zrozumieć. Rozumiem to, że pokazujesz błędy w m.in. moim rozumowaniu i w tym nie ma nic złego, jest to b. dobre, ale widzę, że ty zaczynasz stawać w "opozycji" to znaczy chcesz, żebym ja uzasadniał ci pewne zjawiska, a sam, jako osoba wierząca, tłumaczyć ich się nie starasz. Za pewne racji teraz też nie mam, ale takie są moje wnioski z obserwacji.
 
 
Poziom: 26 HP   1%   16/1637
   MP   100%   781/781
   EXP   3%   3/78
Klemens 
Generał


Pomógł: 7 razy
Dołączył: 04 Kwi 2004
Posty: 2700
Skąd: Biała Podlaska
Wysłany: Pią Gru 31, 2004 1:04 pm   

Backside napisał/a:
Specjalnie dla ciebie zajrzałem do Księgi Rodzaju, z której wynika, że Bóg stworzył Eden i tam również stworzył człowieka, którego za popełnienie grzechu nieposłuszeństwa, wydalił z ogrodu. Następnie wypowiedział słowa, które wyraźnie mówią nam, że miejsce do którego człowiek został wyganany, rajem nie jest (3, 16-20).


Jest zdziebko inaczej. Mowa o Edenie pojawia sie dopiero w drugim rozdziale, pierwszy zas mowi o stworzeniu swiata( nie Edenu) i pozniej pojawia sie swtierdzenie( werset 31) - "I widzial, iz wszystko bylo bardzo dobre". Ergo - swiat jest "bardzo dobry".

Backside napisał/a:
Choć wydaje mi sie to dziwne, że jakoś najwięksi myśliciele świata to tego, że istnieje Absolut, doszli (choć nie zawsze był nim Bóg).


Czyli dla przykladu ktorzy??:))))

Backside napisał/a:
(np. obecna sytuacja pedałów za granicą oraz sposób w jaki traktowani są katolicy).


Bardzo ciekawe stwierdzenie, z checia pociagnalbym je dalej, aczkolwiek nie bede tego czynic w tym watku. Pozniej zaloze inny:))))

Backside napisał/a:
Ale do takiej rzeczy jak wiara tolerancję posiadam.


Czy ateizm takze traktujesz jako "odmiane" wiary??

Backside napisał/a:
ale widzę, że ty zaczynasz stawać w "opozycji"


Trafne spostrzezenie:)))). Czemu tak czynie?? Bo nie lubie latwych odpowiedzi, ktore mozna bez wiekszego trudu obalic.

Sapere aude!:))
 
 
Poziom: 41 HP   3%   161/5376
   MP   100%   2567/2567
   EXP   40%   71/177
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pon Sty 03, 2005 2:31 pm   

jako ateista muszę stanąć w obronie mądrości innych ateistów :)
Backside po pierwsze należałoby zdefiniować co oznacza "mądry człowiek", ale już pomijając tą kwestię, to pewnie masz rację, że większość mądrych ludzi jest wierząca. Ale ja nie wyciągałbym stąd żadnych wniosków, gdyż większość ogółu ludzi jest wierząca, więc z tych dwóch faktów korelacji między wiarą a mądrością na razie nie da się wyciągnąć :) Możesz oczywiście spróbować udowodnić, że odsetek wierzących wśród mądrych jest większy niż wśród ogółu, ale ja bym się tego nie podejmował :)
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Krzak 
Kapitan


Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 194
Skąd: Łódź
Wysłany: Wto Sty 04, 2005 12:35 am   

Ajmdemen napisał/a:
Możesz oczywiście spróbować udowodnić, że odsetek wierzących wśród mądrych jest większy niż wśród ogółu, ale ja bym się tego nie podejmował :)


We czwartek czeka mnie kolokwium z tz. matematyki dyskretnej i do tego czasu zapewne naucze sie udowadniać wiele rzeczy i na różne sposoby. Byc może więc z ciekawości podejmę się tej próby i wspomogę kolegę :) Wiec strzeż się... ;)
 
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   100%   27/27
Radzik
Chorąży
The pissmaker ;-P


Pomógł: 1 raz
Dołączył: 07 Kwi 2004
Posty: 123
Skąd: Kętrzyn
Wysłany: Czw Sty 13, 2005 7:52 pm   

Ja bym do tematu podszedł od drugiej strony - nie tyle wierzę w istotę boską, ile nie potrafię uwierzyć, że jej nie ma. Stąd też niewierzący muszą być znacznie mądrzejsi, skoro w to wierzą :)
Skoro wszechświat powstał z punkciku o przeogromnej gęstości w Wielkim Wybuchu, potem materia i antymateria zderzały się z sobą, z materii organicznej jakimś cudem utworzyła się nieorganiczna (o innej materii organicznej niż amoniak, którą możnaby stworzyć z nieorganicznej, mi nie wiadomo), powstało DNA i od najprymitywniejszych organizmów doszło do powstania człowieka z wszelkimi jego dokonaniami - od języka pisanego po wyprawy w kosmos i przymiarki do powstania 'teorii wszystkiego'... I to wszystko tłumaczyć teorią chaosu? Po prostu nie potrafię uwierzyć, że mogło się to odbyć bez ingerencji siły wyższej. Za głupi na to jestem ;-)
 
 
Poziom: 10 HP   0%   0/230
   MP   100%   110/110
   EXP   13%   3/22
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Pią Sty 14, 2005 6:20 pm   

ja tam niczego nie próbuję niczym tłumaczyć, bo nie ma dla mnie żadnego przekonywującego wytłumaczenia- dla mnie właśnie te wszelkie próby tłumaczeń są dowodem zaruzamialstwa człowieka i próby bycia mądrzejszym niż się jest. Nic o niczym nie wiemy (hehe, fajna parafraza mi wyszła), zaś wszystkie teorie opierając się na pewnych przesłankach, często pomijają pozostałe. Istota wyższa jest bardzo prostym wytłumaczeniem, ale dla mnie trochę za prostym i jeszcze pozostaje argument "a skąd się wzięła owa istota wyższa" powodujący powrót do punktu wyjścia. Jedno jest pewne: ciekawie powtarza się na naszym forum trwającą ponad tysiąc lat dyskusję filozoficzną :)
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Kizik 
Major


Dołączył: 21 Lis 2004
Posty: 193
Skąd: Z Peloponezu
Wysłany: Pon Sty 24, 2005 6:26 pm   

Witajcie ja osobiście wierze w Boga. Ja ją po części opieram na jednym założeniu bodajże paskalowskim " jeżeli Bóg jest i czynimy dobrze to zyskujemy niebotyczne skarby. Jeżeli Boga niema a czynimy dobrze nic nie tracimy a ludzie nas zapamiętają (choć to jest mniej ważne) jako uczynną jednostke społeczną. Jeżeli zle czynimy a boga niema to nic nie tracimy. Zaś jeżeli jest...-dopowiedzcie sobie sami. oczywiście to nie jest jego dokładny cytat. Ale ja wolę mieć pewność że nic nie strace!:) a wątpić rzecz ludzka. Ni nadarmow powiedziano "szukajcie aż znajdziecie"
 
Poziom: 12 HP   0%   0/319
   MP   100%   152/152
   EXP   96%   26/27
Ajmdemen 
Generał


Pomógł: 4 razy
Dołączył: 02 Cze 2004
Posty: 1198
Wysłany: Wto Sty 25, 2005 5:11 pm   

tak zakład Pascala to niby taka sprytna rzecz :) ale jednak nie do końca- po pierwsze zgodnie z religią chrześcijańską nie zostanie nagrodzony ten, kto spełnia dobre uczynki dla nagrody.

A odnośnie samego zakładu: kto mówi, że nic nie tracisz? :) To, że po jednej stronie możesz zyskać "wieczne" korzyści rezygnując z dóbr doczesnych jest dla wielu przekonywujące, ale spójrzmy z drugiej strony- co gdy nie ma Boga? Wówczas ten co nie wierzył przynajmniej dobrze się zabawił. Więc zakład jest dobry jeśli kryterium jest maksymalizacja zysku, ale gorzej jeśli jest nim minimalizacja strat :)
 
 
Poziom: 30 HP   1%   23/2333
   MP   100%   1114/1114
   EXP   17%   17/99
Filo
Kapral


Dołączył: 15 Sty 2005
Posty: 26
Skąd: Starachowice
Wysłany: Wto Sty 25, 2005 5:45 pm   

Kiedys czytałem o badaniach pewnego naukowca-ateisty , badał on energie i materie zawartą w wszechświecie . Jakoś tam liczył, liczył i w końcu mu wyszło że brakuje energii . Wedłóg tego świat nie powinien istnieć ponieważ nie "działa" tak jak powinien . To jest teoria , jednak w praktyce świat jest i ma sie jako tako - skąd więc bierze się brakująca energia ? Mi wytłumaczenie nasuwa się samo .
 
 
Poziom: 3 HP   0%   0/44
   MP   100%   21/21
   EXP   88%   8/9
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
opowiadania, forum anime
Strona wygenerowana w 0,09 sekundy. Zapytań do SQL: 15