gry strategiczneSerwis gier strategicznych www.sztab.com  FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  Chat

Znalezionych wyników: 151
Forum Strategie Strona Główna
Autor Wiadomość
  Temat: Wojna w Gruzji
erykion

Odpowiedzi: 55
Wyświetleń: 12940

PostForum: Historia   Wysłany: Pon Gru 15, 2008 12:39 pm   Temat: Wojna w Gruzji
Przemysłowcy? Jacykolwiek. Liczyłbym na srebrnych oligarchów (Stokłosa out ale przecież nie był jedyny!), bo Ci złoci to by się co najwyżej ucieszyli.

Co to dokładnie znaczy rzucić na głęboką wodę? Najpierw należałoby przestać podlizywać się Rosjanom czy zabiegać o paliwa gdzie indziej, najważniejsze jest jednak b. oczywiste.
Nigdy bie reaguje się na marchewkę tak szybko jak na kij. Czyli...
Sprywatyzować Orlen KOMPLETNIE (tj. bez złotej akcji czy coś), a potem wolna amerykanka, niech się dzieje co chce. Jak przypuszczam, Rosja zaczęłaby skąpić ropy żeby ukarać krnąbrnych Słowian, Orlen podbiłby ceny za zgromadzoną już ropę, a cała reszta miałaby do wyboru znaleźć inny sposób na transport, lub nie transportować w ogóle.

Żeby nie był to wybór jak w ruskiej stołówce - odkręcenie śruby w gospodarce jest niezbędne. I to niezależnie od tego czy ktoś podważa krzywą Laffera na rzecz jakiejkolwiek innej czy kwestionuje wykonalność bądź sensowność takich wykresów - po prostu taka transformacja energetyczna to koszt, więc jeśli ktoś ma go ponosić, to państwo musi mu zleźć z grzbietu. Tyle jeżeli chodzi o robienie zmian na szybko.

Cytat:
obniżka podatków na ropę zdecydowanie nie wywołałaby żądanego efektu zwiększenia przychodów


Bo nie ma wywoływać. Ma być kontrakcją na wzrost cen. Zauważyłem tylko że nie zawsze obniżka podatków musi powodować wzrost wpływów, czasem może być na odwrót. W tym wypadku budżet by nieznacznie stracił (nieznacznie, bo przypominam że radziłem też prywatyzację takich "niezbędnych" instytucji jak państwowe szkoły i, niemal z założenia deficytowe, kopalnie). Może nie starczyłoby na beciki i zasiłki dla bezrobotnych ale z głodu by nikt nie umarł. Długofalowo za to byłby zysk, gdyż wynalezionoby i zastosowano nowy napęd - bo musianoby właśnie.

Czy da się to zrobić, to nie wiem. Na pewno można wymusić samoistny postęp przez stworzenie potrzeby i warunków. Ale powstaje ten problem o którym już napomknąłem, czyli uderzenie w jednostki które zajmują się wykonastwem. Wiem z pierwszej ręki o dwóch osobach które były ofiarami dosypania czegoś do picia. W mediach znane są nie tylko takie sprawy jak Gruszki, ale i Wąsacza oraz G. Janowskiego - z czego dwa ostatnie przypadki nie były i pewnie nie miały być letalne. Pokazują jednak że taka zdolność istnieje, więc mają niezłą wartość straszącą. A te śmiertelne były właśnie poprzedzone spotkaniem z panem tajnym oficerem. Dzisiaj już nie tak tajnym... A przecież mieli dużo więcej sposobów i roi się od takich przykładów. Więc recepty mogą być, ale rozwiązań może mimo wszystko nie być. Takie to już są te "polskie drogi" do czegokolwiek..

Cytat:
obnizenie nie musi być odczuwalne przez konsumentów


Kręcisz jak ten cały Obama. Gwoli ścisłości, żadna obniżka podatków na coś nie spowoduje obniżenia ceny tego czegoś bez wolnej konkurencji. Jeżeli wszystko jest kontrolowane przez holdingi lub na "krzywy ryj" - to można właściwie zapomnieć o jakimś reformowaniu gospodarki poprzez podatki. Jednak gdyby jednocześnie zaistniała zmniejszona podaż - wtedy sami by się odnaleźli inwestorzy gotowi sprowadzać lub ropę na własną rękę. Zatem rura od Rosji odgrywa tu rolę pępowiny, która trzeba zerwać, aby się usamodzielnić.

Gdyby to było takie proste - to kwestia dyplomacji: trzeba nie prowokować (bo wojna!) i jednocześnie nie iść na żadne ugody tak żeby w końcu się odrobinkę wkurzyli. Zawsze mogą się teoretycznie wstrzelić w taką podaż żeby ropa była droga ale nadal tańsza od wdrażania alternatywy, ale tak ze wszystkim - każdy by tak mógł każdego szantażować, pod warunkiem że byłby odpowiednio sterowny i nie panikowałby.

Ostatecznie jednak eksporterzy zdają sobie sprawę że potrzebują importerów, więc możliwe że po wybuchu wściekłości (np. za jakieś wyprawy służb specjalnych do rosyjskiej opozycji), przywróciliby podaż na normalnym poziomie, ale liczyłbym optymistycznie na to ze byłoby już za późno by zatrzymać rewolucję energetyczną. No chyba że wystrzelaliby wszystkich naukowców-techników w Polsce i odstraszyli tych z zagranicy... tylko że sami będą kiedyś potrzebowali tych technologii, więc pewnie dadzą se w końcu spokój.

Jak wielkie byłyby w sumie straty? Kto wie, jeśli Rosja miałaby zmowę, albo prowadziła politykę drobiazgowych, starannych zmian podaży wobec Polski, albo jedno i drugie - kryzys mógłby być niezły. Ale nie ma tak głębokiego doła z którego Polacy by się nie wygrzebali na wierzch. Po mechanicznych reakcjach, może nawet embargach, wojenka gosp. z Polską by przycichła i ustała, nie przerodziłaby się też chyba w wojnę militarną - bo to by była jeszcze droższa imprezka, a Rosja jakoś pieniędzmi nie szastała ostatnio na zadne rozbiory, tylko zbierała je do kieszeni. Polska stałaby się enklawą lepszej technologii, która współistniałaby z tą obecną - bo jakby ropę odciąć od nas na zawsze, to pojawiłoby się ryzyko że świetnie sobie bez niej poradzimy - a wtedy Chiny albo Indie moga się zdecydować na to samo.

Cytat:
podatek vat jest w UE regulowany na poziomie wspólnotowym i nie można go obniżyć tylko dla paliw.


Trzeba by to olać, ale jak olać, jak Kaczory nie potrafiły się wypiąć na system podwójnej większości w głosowaniu PE, a Tusk przechodzi z klęczek na czołganie....

Cytat:
wątpię by wzrost konsumpcji choć pokrył uszuplone przychody, a co dopiero wytowrzył nadwyżkę.


Pokryć na pewno - wszak sam piszesz chwilę potem że samoloty i autobusy muszą mieć paliwo. Warunkiem jest zmniejszona podaż. Zmniejszasz podatek - i cena nie skacze na łeb na szyję w górę. Jeśli jednak robi się większa, to więcej zgarniasz pieniędzy z tego co zostaje - bo podatek to procent.

Czy oznaczałoby to inflację? Nie do końca, i wszystko tutaj zależy od barier dla przedsiębiorców. Straty dla budżetu wynikałyby tak naprawdę tylko z bankructwa firm przewozowych. TIR-y by zniknęły. Pociągi, węgiel itp. - nie. Kwestia elastyczności rynku usług - musiałyby powstać nowe firmy.

Rozumiemy się?
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Pon Gru 15, 2008 9:37 am   Temat: Kobiety w walce
Matis, nie dajesz za wygraną widzę... Jeżeli "przypadkiem" zaostrzę jakiś kawałek metalu to nie wytwarzam broni? Może problemem moim jest brak zrozumienia dla sofisty - adwokata diabła.

Iraku nie zbombardowano nuklearnie by nie zniszczyć infrastruktury, ew. względy prośrodowiskowe (nie śmiejcie się, tam w USA być może w to wierzą - swoisty kult natury).

W Afganistanie jest dłuższa zabawa z testowaniem skuteczności bomb termobarycznych w praktyce.

Coren z Timesa? Mówisz... OK, poszukam coś o nim i dopiszę do mojej czarnej księgi donosów na antypolonię, którą wyślę do prof. Nowaka (TV Trwam). :cool:

[ Dodano: Pon Gru 15, 2008 10:08 am ]
Generale Klemens, czy to nie pan mi pisał o samoobronie dla kobiet w wojsku? Kłucie bagnetami (z bliska) ciągle istnieje, tak jak rąbanie kolbą, dobijanie rannych itp. Nie ma tak że można wyłączyć sobie widok krwi i wrzaski umierających jeśli nie sprawia to sadystycznej przyjemności... Zresztą, bez tej agresji, jak sądzę, nie da rady się skupić na ataku. Nie wiem czy jej nadmiar przeszkadza - grajac w CS-a zauważyłęm że co najwyżej tym, którzy nie opanowali jakiejś podstawowej kontroli (np. odporności na stresor w postaci odgłosów strzałów, czy szybkich kroków).

Tak, b. możliwe że np. licealistki lepiej by walczyły na wojnach niż licealiści. Radziłbym jednak zachowywać podobne pomysły dla siebie, a już na pewno nie życzyłbym sobie żeby wyposażony w takie idee światły myśliciel został szefem MON-u.

Co do Twoich uwag o babach-snajperach, to nie łapię o co chodzi. Przypominam że komentowałem prosty i zauważalny fakt, iż kobiety w Armii Czerwonej nie stały się ikonami heroizmu. Nie deklarowałem kary śmierci ani niczego w tym stylu dla tego rodzaju.... żołnierek? Nawet słowa nie ma na nie...

Dlaczego babka która idzie z własnej woli do wojska nie zasługuje na ochronę? Co lub kto zapewni jej tam bezpieczeństwo, skoro wojacy są zajęci ochroną kraju, eliminacją wrogich sił zbrojnych? To zwyczajne zapobieganie tragedii. Co w tym złego? Nie odbieram nikomu chęci pójścia do wojska, chcę tylko żeby to wojsko kogoś chroniło. Przed nieprzyjacielem.

Tak jak nie powinni byli Powstańcy Warszawscy używać stolicy jako bastionu przeciw wrogom (szczególnie takim!). Jeżeli w wielu dzielnicach cywile również byli gotowi oddać życie - TO NIC TO NIE ZMIENIA. Takie głupoty robią więcej szkody niż pożytku, a w tym konkretnym wypadku było to jak strzelenie z armaty okrętowej przez kadłub - po prostu wycieczka pionowo w dół.

1. Jak zamierzasz sprawdzić czy kobiety wyginą?

2. Uważasz że kobietom trzeba wszczepić jaja, żeby było równo i bratersko?

3. Czy może raczej wszystkich kastrować bo "jaja wzmagają emocje, i wywołują wojny" (KURY). Cóż, dodając na "ofuj", wiedząc jednak z góry że aż tak Liberalnie się nie posuniesz: trzeba naprawdę b. lubić bajki żeby wierzyć że kobiety nie liczą na sukces rozumiany jako seks z wieloma mężczyznami. Tak więc kastrowanie dla dobra społeczeństwa nie ma sensu. Z drugiej strony, skąd masz pewność że soldatom nie chodzi przypadkiem o seks z mężczyznami? Do tego nie potrzebują już wcale wojny - tylko kolejnych rekrutów.

[ Dodano: Pon Gru 15, 2008 10:18 am ]
Droga Vilemmo,
wojsko nie jest taką fajną zabawą do której złe chłopaki nie dopuszczają was dziewczyn. Nie chodzi tam o sprawdzenie swoich możliwości. I sam fakt że tak piszesz dowodzi że nie zdajesz sobie sprawy po co wymyślono wojsko.
Nie, nie znam żadnej takiej kobiety - to rzadkość.

O czym marzą kobiety - nie mam pojęcia, jeśli jakaś się uśmiechała popchnięta lub szturchnięta, to nie sprawdzałem dlaczego. Słyszałem za to opowieści (np. od anglistki) o, przykładowo, dziewczynie która pozwoliła swemu chłopakowi zgasić papierosa na swojej ręce. Sugerowałbym więc raczej wstrzymanie się z wypowiadaniem w imieniu wszystkich kobiet. To tak apropo wyobraźni i oddziałujących na nią stereotypów.

Popieram też to zdanie o dorosłości - zakłada ono że życie jest trudne. Oj tak, jest, ale wcale nie z powodu utrudniaczy niewieściego życia (przynajmniej w Europie). Czasem po prostu dlatego, że nie jest się urodzonym tam gdzie trzeba, i jakim trzeba by realizować swobodnie każdy swój zamysł.
  Temat: Wojna w Gruzji
erykion

Odpowiedzi: 55
Wyświetleń: 12940

PostForum: Historia   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:17 pm   Temat: Wojna w Gruzji
Jakich głębokich wodach?...? chwila, miałem na myśli przemysłowców, NIE NAUKOWCÓW, bo to przemysłowcy są najlepszym sponsorem badań. To ich trzeba rzucić na głęboką wodę.

Czekam na krzywą Ajmdemena.

Sorki za to "podwyższanie" - zwykły błąd w czasie tej pisaniny.

Co do trucia - SBecka kawka... nie słyszałeś?
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:11 pm   Temat: Kobiety w walce
Nie prawda z tą Hiroszimą - nie musieli bombardować MIASTA. Tak znalazłbym przynajmniej jedno miejsce które mogliby zbombardować zamiast - i też przyniosłoby porażające efekty. Amerykanie chcieli tylko przypiec Japońców na nowy sposób.

Ja nie cenię specjalnie Daviesa, aczkoliwek na pewno jest to jakiś 3 punkt widzenia.

Rzymianie wymyślili wojnę totalną ("obrócili kraj w pustynię i nazywają to pokojem"). Taki postęp wg mnie mija się z celem, obojętnie jak byś go nie nazwał. Najłatwiej znaleźć jakieś narzędzia i niszczyć, ale straty są nieprzywracalne. A zabicie paru milioników Niemców nie uważam za szczegół.

Wiem doskonale co zrobili Brytyjczycy, choć nie wiem którzy to wypisują o tych obozach - myślałem ze to Amerykańce? Bo Brytole to właśnie kolonie we wszystkich niemal częsciach świata potracili przez swą wredność (nikt ich nie lubił i nie pomagał, za to oni robili wszystko by ich Imperium zalazło innym za skórę).

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 3:12 pm ]
oj Matis, proch, nie broń.... naucz się jakoś komunikować...
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 3:01 pm   Temat: Kobiety w walce
ale wojna nie skończy się dla napastnika podbiciem, nawet w wypadku przegranej.

Nie dzielę indywidualności wg klucza - grupy już dzielę (np. chorzy psychicznie - mniej sprawni od zdrowych, cierpiący na choroby zębów - mniej atrakcyjni od tych ze zdrowymi zębami itd.). Na podstawie prostych przesłanek. Sądzę że to zrozumiałe.

Potęga to potęga - wyższy potencjał. Zatem trzeba to jakoś sprawiedliwie zrównoważyć (tak by kobiety - nie tylko potrzebne, ale po prostu ważne nie wyginęły, nie upadły, nie upodliły się) - dlatego faceci na ogół poświęcają się dla kobiet i zwalniają je od służby wojskowej. To samo na ogół dotyczy dzieci. Z tego się wywodzi każdy jeden Ajdemen i każdy erykion, każdy szeregowy i każdy generał. Ciągnąć to dalej?

Czy koszykarze ryzykują dla nas życie? Czy chłopczyk bawiący się w wojnę na swoim komputerku zdaje sobie sprawę z tego czym jest zabijanie? To nie mundur czyni żołnierza, tak jak zbroja nie czyni rycerza/samuraja. Nawet nie przynależność do organizacji, klasy zawodowej, społecznej.... im jest potrzebna jakaś etyka - bo co po dobrym wojowniku, który będzie nieposłuszny, zbyt okrutny, albo np. zabije swojego przełożonego?

Wojna jest koniecznością, ale tylko głupiec do niej dąży.

Jasne... przypadkiem odkryto daną broń - bomby, pistolety....

Każda kolejna generacja broni jest coraz krwawsza - niestety trzeba się w to zaangażować, żeby nie zostać w tle podczas wyścigu zbrojeń bo nie ma wyjścia, musi tak być i się nie zmieni. Ale zamienić miecze na broń palną w celu przetrwania to co innego niż zmienić się w sukinsyna - jednego z tych złych facetów do odstrzału.
  Temat: Wojna w Gruzji
erykion

Odpowiedzi: 55
Wyświetleń: 12940

PostForum: Historia   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 2:43 pm   Temat: Wojna w Gruzji
No właśnie, subsydiowanie, czyli dokładanie. A chodzi o opłacalność. A ta się pojawi tylko jak rzucisz przemysłowców na głęboką wodę i dasz im wybór: podtopienie lub pływanie. Technika drobnych kroczków powoduje tylko nabranie powietrza i dryf (zwalnianie personelu i podwyższenie cen). Pomijam już że wystarczy sobie przedłużyć krzywą Laffera żeby wiedzieć że czasami akurat obniżenie podatków przynosi większe wpływy.

Aha, mogą zagryźć inaczej niż obniżaniem cen - np. trując. Politycy którzy są na tyle odważni by tym towariszczom podnieść podatki nie dają się na takie rzeczy złapać. może poza posłem Gruszką, ale on z PiS-u, więc jeszcze nie obyty z tymi wszystkimi mafiami.
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 2:02 pm   Temat: Kobiety w walce
Wojna obronna nie ma na celu podbicie wroga.

Twoja analogia jest chybiona - ja nikogo nie dzielę, ani nie klasyfikuję wg jakiegoś klucza. Nie ma jakiegoś porządku, który określa że wszyscy mężczyźni nadają się do armii, a wszystkie kobiety nie. Ale płeć męska jest potężniejsza, więc to ona powinna się tym w części zająć, a kobiety skupić na reszcie.
To kwestia statystycznego rozkładu losowej przypadłości - losowej, która wszakże nie jest uniwersalną stałą, zależy od szeregu czynników i w dodatku decyduje o innych kryteriach niż rozmnażanie się. P prostu ktoś musi być stroną dominującą, a choć indywidualnie płeć i takie detale nie decydują o niczym, tylko faceci mogą nią być w makroskali. Przynajmniej tak jest zbudowane społeczeństwo w każdej kulturze, więc musi to być naturalna reguła. nie znam się na socjologii, ale wydaje mi się że takie zasady pomagały kiedyś dużym grupom ludzi - a więc i w przyszłości, np. na wojnie, bedą one potrzebne.

Dobrym porównaniem są np. ludzie ze skłonnościami samobójczymi - nie kupujesz im w prezencie wakizashi, nawet jak o to poproszą.

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 2:28 pm ]
Matis, wystarczy tylko znać honor, widoczny dla plebsu zewnętrzny symbol to tylko oznaka. Tak jak WTC 11/09, talibowie pod łóżkiem i zły Hussein w roli King Konga depczącego amerykańską wolność - to wszystko show. Rycerze zresztą tez plamili się udziałem w krwawych i bezsensownych krucjatach - dzisiaj robi to Korpus Marines, w imię jedynej rzeczy jaką rozumieją wszyscy Amerykanie (może wszyscy ludzie) - odwetu. A i dobre Mzimu demokracji i inne ultranowoczesne bożki humanistycznego oświecenia zostaną przy okazji nakarmione w nowych świątyniach.

A dodam od siebie że to właśnie bomba A była kiedys jednym z tych wynalazków, które miały ufajnić wojnę, tak jak przedtem broń gazowa i wiele innych.. Takiej wojny chcesz - no sorry, ale gra w której się wygrywa nabijając licznik trupów jest super tylko dla kogoś kto ma Quicksave'a.

A co do wrogów - to wybacz, mam rodzinę po tamtej stronie granicy. Nie będę obiektywny (bo Ty oczywiście będziesz) i się nie ustosunkuję.

BTW..Jeśli uważasz że cel uświęca środki, to musiałbyś nie upodobnić się do swojego wroga, tylko stać się nim. A to nie jest sposób walczyć walki z wrogiem - przysparzasz mu tylko rekruta. Bo czym się różnią polscy naziści chcący mordować Niemców od niemieckich nazistów chcących mordować Polaków? Gdyby znali sposób na wzajemne przetłumaczenie swoich programów politycznych (a nie jest to trudne i na pewno się odbywało), to z całą pieczołowitością wzięliby się do wspólnego holocaustu (no bo nie mają oporów przed masakrą "wroga" więc...), a następnie ruszyli razem przeciwko cywilizowanemu światu (bo wróg uprawiałby tam nieuczciwą konkurencję, albo bracia z emigracji wezwali na pomoc, albo producenci czołgów narzekają na spadek zbytu) i spełniłby się obrzydliwy scenariusz kundli z New York Timesa (brunatna Polska).

NO THANKS. Wolę już jak się takie zjawiska a to tłumi, a to się ogranicza do jakiegoś marginesu (takiego jak w II wojnie).
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 1:50 pm   Temat: Kobiety w walce
Oj tak genialną, zwłaszcza jeśli chodzi o wymyślanie pretekstów do wojen (nie tylko) prewencyjnych. I wciąganie w nie całych społeczeństw. I niszczeniu, zabijaniu w tych wojnach na niewyobrażalną skalę. Co tam jakiś agent specjalny i jego informacje, co tam nasze specgrupy, wojna totalna musi być i zamówienia na guny, ammo, jeepy, cukier, masło ćmiki, wódę i narkotyki dla wojska też. Tak się rodzi nasza narodowo-socjalistyczna gospodarka przecież.

A jak musi tak być z tą koncepcją "wypowiadania wojen" - to będzie choćby nie wiadomo co trzeba by było spalić czy zniszczyć, by mieć się za mścić. Ew. można polegać na infach o broni masowego rażenia pod daczą Saddama. Aha, i oczywiście wrogów nie można normalnie pokonać, muszą być bombardowania, inteligentne bronie, przetestować trzeba i pokazać przed światem najnowsze rakiety, pochwalić ilością i jakością ofiar, "osądzić" i powiesić wrogiego przywódcę - oczywiście brzydkiego agresora... Tylko broni masowego rażenia właśnie nie można - bo za szybko skończyłaby ta balangę.

Co do sierpnia zamiast września - pomyśl o tym że żeby ułatwić sobie zwycięstwo musielibyśmy zaatakować z zaskoczenia. Bez oficjalnego wypowiedzenia, bez komunikatu. Potem musielibyśmy urządzić Niemcom obozy koncentracyjne (bo Hitlera i jego plan zemsty/odnowy niemieckiej supremacji popierało 90% niemieckiego społeczeństwa). Tyle odnośnie moralności.
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 1:02 pm   Temat: Kobiety w walce
Panie Klemens, zastanów się, czy dla izraelskich kobiet też?

Co do reszty to już to tłumaczyłem, mogę powtórzyć jeśli nie łaska mnie czytać:

Uważam że kobiety należy chronić, a w wojsku są narażone na niebezpieczeństwo - już z samej definicji.

Tytułem uzupełnienia:

Im bardziej ocierają się o broń służbową, tym gorzej - bo to oznacza że jest to odcinek ryzykowny (nie wspominając o takich miejscach jak okręt!), chyba że wojsko akurat marnuje kasę na przydział uzbrojenia. Która to sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tak jak flota nie powinna być do tego by pływać, tylko służyć (a więc narażać się).

Tak właściwie to to co napisałem zabija wszelką dyskusję, więc wątek ten został niepotrzebnie wyodrębniony i przeniesiony. Nie rozumiem idei równouprawnienia kobiet, bo traktuję je protekcjonalnie - i po co to wyjaśniać? BTW, gdybym oddawał laseczkom tak jak chłopakom, to dzisiaj kilka pięknych panienek nie miałoby zębów (jeśli sa już paniami, to w takim wypadku by nimi nie były), a ja miałbym sprawy karne i pewnie wiezienie.

[ Dodano: Nie Gru 14, 2008 1:14 pm ]
Poruczniku Matis, nie wiem czy wiecie, ale w niszczeniu broni masowego rażenia największą rolę odgrywa wywiad i służby specjalne. Hitler nie miał bomby nie dlatego że zdobyto Berlin, a m. in. dlatego że komandosi aliantów zniszczyli laboratorium produkujące ciężką wodę w Norwegii. A skoro taka wojna jest wg Ciebie skuteczna, to czemu Amerykanie nie zrobili jej Korei? Nie przypadkiem dlatego że zginęłoby w ten sposób więcej ludzi niż w przypadku udanej próby ataku nuklearnego ze strony komunistów?

Wojny które wymieniacie też nie są przeze mnie uznawane za potrzebne. BTW, o co niby chodzi z tymi "obrońcami"? Jak zaatakowali, choćby prewencyjnie, to nie są obrońcami.

Z tymi kobietami to tylko takie PS: Wolę się nie zastanawiać co one tam wiedzą, bo za często widziałem u nich pewnego zeza dotyczącego postrzegania Rzeczywistości. Dzieciom nie daję ostrego noża, ślepego nie puszczam samego na ulicę, kobiet nie chcę w wojsku. Nie dorabiam do tego skomplikowanych filozofii.
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 12:46 pm   Temat: Kobiety w walce
No to jak sobie wyobrażasz pokonanie linii uberMaginota (przypominam, "od morza do morza"?)? Desant??

Co do Powstania Warszawskiego i tej Wojny Ojczyźnianej - to wybacz, ale to nie są dla mnie wzory prowadzenia wojny.

Tak, nie mam pojęcia co też może pchać do wojska kobiety, bo są mniej agresywne. Nie wiem, może sobie wyobrażają że to taka gimnastyka w cool strojach moro, albo lubią mundurowych, albo kariera? Bo tylko to się mogło zmienić w naszych zgłupiałych czasach.

Czemu Ludmiła nie doczekała się filmowych przygód? Nie wiem. Wiem za to że nikt nie lubi snajperów ogólnie. Baba-snajper musi być wyjątkowo podniecająca wizualnie, by nie wzbudzić mojej żądzy mordu.
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 12:28 pm   Temat: Kobiety w walce
Masz na myśli chęć potrenowania samoobrony za darmochę? Mówiąc wprost, sądzę że jak jakaś babeczka idzie do wojska, to albo pragnie molestowania i gwałtu, albo jest zrozpaczona i bez środków do życia, albo jest fanatyczką. Troszkę głupio korzystać z każdej z tych trzech okazji....
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 12:26 pm   Temat: Kobiety w walce
Jasne że definicja gen. Ajmdemena jest niewyczerpująca, bo nie obejmuje wojen sprawiedliwych... Ale uściślając - wojny prewencyjne też się do nich nie zaliczają - w intencjach oczywiście są szlachetne, ale nawet tego nieszczęsnego Izraela bym z tego nie rozgrzeszał: jeśli taka wojna przyniesie pełen sukces, to gdzie się zatrzymać? Jeśli podbije się jakiś kraj to zaczyna się okupacja i scenariusz irakowy. Jeśli nie - może tam dojść do władzy jakiś heilujący pacan. I ostatecznie wojna prewencyjna zamienia się w szereg tego typu wojen. To już lepiej postawić jakąś linię uberMaginota - M. Śródziemnego do kanału La Manche rzecz jasna - św. spokój...(?)
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 12:11 pm   Temat: Kobiety w walce
No tak, narzucaliśmy swoja wolę III Rzeszy w Gliwicach, to w końcu nas zaatakowali....
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 11:26 am   Temat: Kobiety w walce
Doskonale, tylko co to ma wspólnego z ochroną kobiet, albo, łopatologizując: chronieniu danej, pojedynczej kobiety z osobna?
  Temat: Kobiety w walce
erykion

Odpowiedzi: 128
Wyświetleń: 27340

PostForum: Militaria   Wysłany: Nie Gru 14, 2008 10:18 am   Temat: Kobiety w walce
Co to za czepialstwo??? Takiego argumentu bym się spodziewał po kimś kto mi chce przyprawić gębę... naprawdę komendancie Klemens - jak tak można? Nie jest to nawet nadinterpretacja, tylko chwyt poniżej pasa! Niczego takiego nie napisałem! Jestem zwolennikiem tego by każdy miał broń, a nieletni chociaż wiatrówkę. Co ma wspólnego samoobrona z posyłaniem w strefę wojny w ramach IDF?
 
Strona 7 z 11
Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
fanfiki, anime
Strona wygenerowana w 0,13 sekundy. Zapytań do SQL: 16