Wysłany: Nie Mar 05, 2006 1:38 pm W samo południe - My i nasi sprzymierzeńcy w II Wojnie
Który z naszych Aliantów miał najlepsze mniemanie o polskich żołnierzach? Odpowiedź nie jest prosta, ponieważ niektórzy mieli za mało czasu, aby wyszkolić nasze oddziały, a u innych nie było odpowiedniej ilości żołnierzy w niektórych profesjach. Spróbujmy jednak odpowiedzieć. Mówimy tylko o tych państwach, w których strukturach były polskie oddziały:
1. Francja - mało czasu, a także rozdrobnienie i rozbicie naszych sił. Czy z biegiem czasu mogło być lepiej?
2. Wielka Brytania - dużo czasu, ale braki szeregowych żołnierzy. Jednostki czysto-polskie, dali nam i Dywizję Pancerną i Brygadę Spadochronową.
3. ZSRR - dużo czasu i to kilka razy. Braki oficerów (których można było wcześniej nie zabijać) uzupełniano innymi narodowościami. I piechota i Brygady Pancerne, ale co najważniejsze polski etaty odpowiadały etatom gwardyjskim, a więc elicie.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Mar 06, 2006 3:50 pm
Myślę, że drogą aliminacji zostaje Wielka Brytania.
Dlaczego? Wojna we Francji była zbyt szybka, by ktokolwiek miał czas pomyśleć o kimś innym - część Polaków zdążyła tylko uciec do Szwajcarii.
ZSRR miał dużo swoich żołnierzy i Polacy byli bardziej politycznie potrzebni, niż militarnie.
W Wielkiej Brytanii jednak "braterstwo krwi" podczas Bitwy o Anglię i ofiarność pod Arnhem (tak dobrze wyrażona w filmie "O jeden most za daleko"; zresztą o polskich pilotach też był jakiś film i też w końcu wychodzi w nim na nasze :) ) zrobiła swoje i brytyjczycy pewnie nineco innym okiem patrzą na polskich żołnierzy.
Jestem podobnego zdania jak mój przedmówca. W wielkiej brytani polacy mogli udowodnic czego są warci bo brytyjczycy dali im taką szansę i potrafili po fakcie to docenic.
Wdg mnei Francja, ponieważ to ona tak naaprawdę była na początku naszym sojusznikiem, gdy tym czasem Brytyjczycy już zarraz po IWŚ nie byli nam zbytnio przychylni. Dopiero dzięki Francji WB sprzymieżyłą się z nami a raczej sprrzymierzając się z Francją automatycznie to samo zrobiła z nami. To fakt, że w czasie IIWŚ polacy walczyli rzamie w ramie z Brytyjczykami, ale fajtem jest, że na obchody zakończenia wojny nie zaproszono żadnego z nich co wdg mnei jest hańbą na honorze WB. Co ro ZSRR to sprawa jest jasna, gdyby nie Niemcy do tej ory bilibysmy się z Bolszewikami.
No ale dobra chyba z troche odbiegłem od tematu mówiąc ogólnie o stosunkach polko brytyjskich. Jednak faktem jest, żę w czasei IIWŚ między innymi polscy lotnicy cieszycli się dużym uznacniem wśród Brytyjczyków, neistety pstatecznie nie liczono się z nami a jedyni traktowano jako po prostu żołnierza, dobrego żołnierza ale tylko żołnierza bez domu i kraju.
Który z naszych Aliantów miał najlepsze mniemanie o polskich żołnierzach?
Moim zdaniem Wielka Brytania, poniewarz bardzo duzo polakow sluzylo w ich oddzialach.W bitwie o anglie polscy lotnicy bardzo sie zasłużyli w tym kraju.
Chyba nawet Churchill jakiś tekst w podzięce zapodał o polakach ale nei jestem pewien.Tak niewątpliwie WB dlatego tak dużej liczbie Polaków pozwolono zostać na Wyspach, oczywiście i przejęcie władzy przez Komuchów w Polsce miało swoje znaczenie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 12 Sie 2006 Posty: 195 Skąd: Myszków
Wysłany: Pon Sie 21, 2006 10:00 pm
Jestem prawie pewnien, ze najlepsze zdanie o nas mieli ludzie w Wielkiej Brytani wkoncu byl tam nasz rzad na emigracji a po drugie nasi piloci zasłyneli w bitwie o Anglie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum