Wysłany: Nie Gru 02, 2007 11:42 am W samo południe - straty operacyjne
Jak wiele siły/sprawności bojowej może stracić oddział nie biorący udziału w walce? Może być narażony jedynie na niewielkie wypady dywersyjne wroga.
Najbardziej znaczącym czynnikiem mogą być oczywiście choroby. Załóżmy, że klimat jest bardzo niezdrowy, ale oddział posiada cały czas normalne zaopatrzenie we wszystko, łącznie z lekami. Nie zapominajmy, że chorzy mogą nadal posiadać pewien stopień sprawności, co nie zawsze całkowicie wyłącza ich z walki.
Drugim czynnikiem są... urlopy. Przed Ofensywą TET w Wietnamie niektóre oddziały amerykańskie miały na przepustkach ponad 50% stanu. I teraz wyobraźmy sobie, że wróg atakuje...
Jakie więc maksymalnie będzie osłabienie oddziału na skutek zwykłego stacjonowania?
Trudno powiedzieć,jakie mogą być straty.Jeśli nawet jednostka ma na przepustkach 50% stanu osobowego,to przy wiedzy o siłach wroga w okolicy można odpowiednio przygotować się na odparcie ataku.Zakładając,że żołnierze nie wiedzą o zbliżającym się wrogu,atak może skończyć się nawet rozbiciem jednostki.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum