Proszę wpisywać swoje opinie i różne ciekawostki na ten temat. Nie musze mówić, że Ameryka sie tylko ośmieszyła w Wietnamie jak i ośmiesza się w Iraku.
25 lat temu, 30 kwietnia 1975 r. , pod naporem komunistycznej ofensywy z Północy padł Sajgon i amerykańscy marines w popłochu ewakuowali uchodźców z pokonanego Południowego Wietnamu. Zakończyła się ponad dziesięcioletnia wojna, która kosztowała życie około trzech milionów ludzi, w tym 58 tys. amerykańskich żołnierzy Wraz z wycofaniem swoich wojsk dwa lata wcześniej (w styczniu–marcu 1973 r.) niezwyciężone dotąd supermocarstwo po raz pierwszy uległo, i to siłom niewielkiego, rolniczego kraju Trzeciego Świata – „wieśniakom w czarnych piżamach”, jak nazywano w Waszyngtonie Wietnamczyków. „Będzie to wojna słonia z tygrysem. Tygrys będzie rzucał się na słonia i szarpał go i w końcu słoń wykrwawi się na śmierć” – prorokował wietnamski przywódca Ho Szi Min na początku walk o wyzwolenie Wietnamu spod kolonialnego panowania Francuzów. W kilkanaście lat później historia się powtórzyła – mimo dziesięciokrotnie większych strat Vietcongu i miażdżącej przewagi technicznej wojsk USA, były one bezsilne w konfrontacji z partyzantami w dżungli, których otaczał nimb wyzwolicieli kraju i obrońców biednych.
A o co właściwie poszło że wybuchła wojna z Wietnamem, bo nigdy się nad tym nie zastanawiałem?
Nie z Wietnamem (bo były dwa), tylko z Vietcongiem.
Najprościej mówiąc - chodziło głównie o to, by komuniści nie zajęli kolejnego państwa, bo to oznaczało kolejnego sojusznika dla śmiertelnego wroga, czyli Związku Radzieckiego.
Amerykanie nie mogą już ścierpieć tego, że a Kubie rządzą komuniści. Ale tak prawdę mówiąc to tam jest mniejsze bezrobocie niż w polsce i państwach z bliskiego wschodu.
Wiesz, moja mama nie tak dawno była na Kubie i mówiła mi, że zostawienie przez nią boyowi hotelowemu połowy tubki pasty do zębów wzbudziło u niego wielką radość i wdzięczność. Coś to mówi o tamtejszych realiach.
A tu niektóre pułapki, jakie stosowali żołnierze Vietcongu. Amerykanie nie mieli żadnych szans, nie byli przygotowani do walki na takich warunkach i na takim terenie. Żołnierze Vietcongu byli dobrze przystosowani do klimatu, znali teren i umieli go wykorzystać, wg. mnie byli mistrzami wojny partyzanckiej.
trudno mówić o militarnej porażce USA, chyba że za porażkę uznamy brak zwyciestwa
Amerykanów podczas ostatecznej ofensywy Vietkongu w 1975 już tam praktycznie nie było
(wycofali sie na skutek paryskich porozumień pokojowych w 1972)
w przeciwieństwie np. do Sowietów w Afganistanie, którzy do końca musieli torować sobie drogę powrotną bądź negocjować na ten temat z Mudżahedinami
kto się tu bardziej ośmieszył?
Dla obydwu mocarstw było to równie upokarzające. Mam wrażenie, że do dziś starają się upchać to pod dywan z nadzieją że zostanie to przemilczane. Bo jak wiadomo, grunt to dobry pijar ; ]
Micro zgodzę się z Toba że byli mistrzami wojny partyzanckiej Ale denerwuje mnie to, że Amerykanie robią ciągle to nowe filmy jacy to oni potężni nie byli i nie są. Z tych bzdetnych filmów to można wnioskować że zginęło 20 żołnierzy Amerykańskich i 2 mln Wietnamczyków A co do tego, że nasi " chłopcy " tam byli, Polska jest wszędzie tam gdzie jej nie potrzeba
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum