Fernando Corbalán - Złota proporcja
Liczba φ nigdy nie zrobiła kariery, która śmiałaby być porównywalna ze znaną (i spędzającą sen z powiek) zdecydowanej większości uczniów nauczania szkolnego π. Choć jej definicja jako taka wcale nie jest bardziej złożona niż ma to miejsce w przypadku ludolfiny, to sugestia zapisu jej równania obejmująca pierwiastkowanie zapewne jest sama w sobie przerażająca. Nic więc dziwnego, że autor już na początku tłumaczy owo równanie, sposób jego wypracowania.
Fernando Corbalán stara się tłumaczyć wszystkie używane pojęcia i tezy, nie traktując w kategoriach abecadła niewymagającego przywołania nawet twierdzenia Pitagorasa, lecz
mimo wszystko lekkie potraktowanie jego pozycji potrafi się brutalnie zemścić na czytelniku, jeśli gorliwie nie przyswoi on wcześniej wprowadzonych pojęć.
Atutem, a zarazem wadą omawianej pozycji jest jej interdyscyplinarność, czytelnik odnajdzie w niej bowiem wywody poświęcone choćby tak historii matematyki, jak i sztuki. Czasami jednak łatwo o wrażenie, iż owe nawiązania są dość naciągane, gdzieniegdzie autor sam zresztą wspomina, że bardziej jest to sfera domysłów niźli faktów. Choć w przypadku tworów świata ożywionego mógł on sobie pozwolić na dalej posuniętą stanowczość.
„Złota proporcja” to książka, która może zainteresować nie tylko matematycznych pasjonatów, jej walory popularyzatorskie przeważają nad akademickimi. Dla nieco większych znawców tematu wybory autora mogą być kwestionowane, choć podejrzewam, iż również wielu z nich uwiedzie chociażby rozdział poświęcony projektowaniu mozaik.
Autor: Klemens
Fernando Corbalán stara się tłumaczyć wszystkie używane pojęcia i tezy, nie traktując w kategoriach abecadła niewymagającego przywołania nawet twierdzenia Pitagorasa, lecz
Atutem, a zarazem wadą omawianej pozycji jest jej interdyscyplinarność, czytelnik odnajdzie w niej bowiem wywody poświęcone choćby tak historii matematyki, jak i sztuki. Czasami jednak łatwo o wrażenie, iż owe nawiązania są dość naciągane, gdzieniegdzie autor sam zresztą wspomina, że bardziej jest to sfera domysłów niźli faktów. Choć w przypadku tworów świata ożywionego mógł on sobie pozwolić na dalej posuniętą stanowczość.
„Złota proporcja” to książka, która może zainteresować nie tylko matematycznych pasjonatów, jej walory popularyzatorskie przeważają nad akademickimi. Dla nieco większych znawców tematu wybory autora mogą być kwestionowane, choć podejrzewam, iż również wielu z nich uwiedzie chociażby rozdział poświęcony projektowaniu mozaik.
Autor: Klemens