Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Pon Sie 28, 2006 3:15 pm
Scorpinor napisał/a:
Ciekawe po ilu browarach taką lirykę odstawiasz Mande?
Czyżbyś insynuwał, że wielkie ( ) dzieła powstają jedynie w wyniku upojenia alkoholowego?
Klemens napisał/a:
Ciekaw jestem, ilu tutejszych piwoszy ma ukończone 18 lat
Wiesz ... ostatnio w osłupienie wprowadził mnie pewien chłopczyna (niski i niepozorny) z I klasy gimnazjum z którym wypadło mi mieć pokój na wycieczce (Litwa). Ni z tego ni z owego wyciąga z torby puszkę Wojaka. Ja tak patrzę na niego i na tę puszkę i myślę sobie "Oto Polska właśnie". Możemy konkurować chyba tylko z krajami byłego ZSRR, bo dzieci z Leningradzkiego to nie przebijemy raczej...
Tak czy siak trochę smutno mi się robi jak widzę do czego dochodzą (a raczej nie dochodzą) tacy co ubóstwiają butelkę, karton, tudzież puszkę z czymś wyskokowym w środku.
Wiesz ... ostatnio w osłupienie wprowadził mnie pewien chłopczyna (niski i niepozorny) z I klasy gimnazjum z którym wypadło mi mieć pokój na wycieczce (Litwa). Ni z tego ni z owego wyciąga z torby puszkę Wojaka. Ja tak patrzę na niego i na tę puszkę i myślę sobie "Oto Polska właśnie".
Chyba przesadzasz- ja pamiętam jak onegdaj na wyjeździe w Czechach raczyliśmy się kilkuosobową grupką napojem mocniejszym niż piwo choć również najczęściej sprzedawanym w pojemnikach półlitrowych i podszedł do nas mieszkający nieopodal Niemiec na oko około 15 lat, pytając czy mógłby skosztować. Podaliśmy mu butelkę i czekaliśmy z ironicznymi uśmiechami na ustach aż zacznie wypluwać trunek, który za pierwszym razem przecież raczej nikomu nie smakuje. Okazało się jednak że nie mógł to być pierwszy raz owej osoby bowiem wypił dobre 100 mml jednym haustem, podziękował i odszedł, zostawiając nas z rozdziawionymi ustami. Zdaję sobie sprawę, że historia może postawić mnie w nienajlepszym świetle (ale odsłaniam ten czubek góry lodowej ), ale wnosi też sporą wartość merytoryczną, bowiem jak widzicie nie tylko Polacy i Rosjanie tak się sprawują w omawianej przez nas "dyscyplinie".
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 10:15 am
Chyba nie chodzi o to, że historia jest niewiarygodna, ale o to, że przesadzasz z tym wciśnięciem nas w blok sowieckim, robiąc tym samym z zachodnich sąsiadów "świętych-trzeźwych"
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 11:34 am
Backside napisał/a:
wciśnięciem nas w blok sowiecki
Jest to niestety częściowo prawda... może sytuacja u nas nie była taka jak bezpośrednio w ZSRR, ale też dużo osób topiło smutki w gorzale. Teraz przeszłoto na potomstwo, ale już jako tylko "zwyczaj".
Backside napisał/a:
robiąc tym samym z zachodnich sąsiadów "świętych-trzeźwych"
Tego nie powiedziałem; piszę o Polsce, bo najzwyczajniej w świecie nie wiem jak jest na Zachodzie. Ale da się zauważać ogólnoświatowy upadek podstawowych wartości. Zastępują je inne. Czy dobre to nie nam to oceniać .
Pomógł: 3 razy Dołączył: 18 Mar 2005 Posty: 1166 Skąd: Rzeszów
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 11:58 am
Ale może to był ziomek z NRD?
Ale nie chcę na siłę uświęcać Zachodu. W końcu ludzie wszędzie są tacy sami. Ja tylko wskazuję, że blok wschodni był w sytuacji, któa znacznie ułatwiała wpadnięcie w alkoholizm. I tylko tyle .
Pomógł: 7 razy Dołączył: 25 Paź 2004 Posty: 842 Skąd: Z planety Melmaq
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 4:14 pm
Aaa NRD wszystko tłumaczy .
"Postawili fabryki, opracowali maszyny, produkują wódkę..." - z lektury odpowiednich filmów i opowieści faktycznie można wywnioskować, że alhokol był nie tylko bardzo popularny, ale i wręcz stał się swego rodzaju monetą.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum