Wysłany: Pią Paź 19, 2007 4:35 am Ulubieni pisarze?
Jacy są wasi ulubieni autorzy? Pytam kierowany chęcią rozruszania działu ale i ciekawością (nikt z kręgu moich bliskich znajomych nie czytuje fantastyki).
Ja lubię psychodeliczne fabuły Dicka ( "Ubik" był jedną z pierwszych o ile nie pierwszą książką jaką przeczytałem dobrowolnie) i specyficzny klimat Strugackich. Oprócz tego wczesny cyberpunk Gibsona ( z kultowym "Neuromancerem" na czele), beztroską akcję Planety Śmierci Harrisona i niepokojące wizje Silverberga. Ostatnio czytałem trochę Łukjanienki i również przypadł mi do gustu. Jeżeli chodzi o fantasy to raczej nie przepadam, z wyjątkiem Sapkowskiego i częściowo Pratchetta (częściowo bo z każdą kolejną pozycją odnosiłem coraz większe wrażenie, że już kiedyś to czytałem aż zniechęciłem się zupełnie).
Ja nie lubię literatury fantastycznej,choć ostatnio sięgnąłem po "Władcę Pierścieni" Tolkiena.
Osobiście wolę powieści historyczne,szczególnie "Trylogię" Henryka Sienkiewicza.
Jednak głównie czytam lektury szkolne .
Jesteśmy w takim razie zupełnymi przeciwieństwami w tym zakresie Ja nie czytam nic innego poza fantastyką (no może czasem nieznacznie poszerzam własne horyzonty jakąś sensacją, thrillerem czy horrorem), nigdy nie byłem wstanie przebrnąć przez rozwlekłe opisy i znieść czarno-białych postaci Tolkiena, a w liceum nie przeczytałem ani jednej lektury (aczkolwiek przeczytałem dwie czy trzy już po maturze).
Ja też lubie fantastyke (cała trylogia tolkiena i hobbit)
Harrego nie czytuje. W najbliższym czasie to wiedzmina i ojca chrzestnego mam upatrzonego ale z czasem nie starczy chyba.
Osobiście wolę powieści historyczne,szczególnie "Trylogię" Henryka Sienkiewicza.
Przeczytałem to raz, i już nigdy więcej.
Ja głównie czytuję fantastykę i Robinsona Kruzoe. Jeśli chodzi o fantastykę to ogólnie wszytko lubię w tym wydaniu - gry, książki filmy. Niedawno z nudów przeczytałem po raz kolejny "Drużynę Pierścienia". Jeśli chodzi o wyżej wspomnianego "Robinsona", to pół miesiąca temu obchodziłem Jubileusz - 20-raz przeczytałem tą książkę (czego to człowiek nie robi z nudów, (i tak mi się fajnie czytało:))) Zamierzam pożyczyć od kumpla Hobbita, a wkrótce (jak on przeczyta) "Władczynię Demonów".
nigdy nie byłem wstanie przebrnąć przez rozwlekłe opisy i znieść czarno-białych postaci Tolkiena
W takim razie cykl Eriksona może Ci się spodobać Choć niewątpliwie jest on pewnym wyzwaniem dla czytelnika- jednak z każdą kolejną pozycją jestem pod większym wrażeniem.
Odnośnie innych cenionych autorów- na pewno Roger Zelazny jest świetny, również Robin Hobb cenię wysoko. Nieźli są też Kearney, Duncan i Jordan.
Tym, co mnie trochę irytuje u wielu innych autorów, skądinąd bardzo uzdolnionych jak Orson Scott Card czy Gordon R. Dickson jest przesycenie mesjanizmem ich dzieł.
Sapkowski to moim zdaniem nic specjalnego, szczerze mówiąc- ma na pewno trochę talentu, ale odnoszę wrażenie, że brakuje mu krytycznego spojrzenia na własną twórczość, przez co owa też traci na wartości.
Z fanatastyki/ sf chyba najbardziej zapadły mi w pamięć "Cyberiada" Lema (pojawił się jednak patriotyczny akcent ) i "Fundacja" Asimova.
gary_joiner napisał/a:
a w liceum nie przeczytałem ani jednej lektury (aczkolwiek przeczytałem dwie czy trzy już po maturze).
To spory błąd większość lektur to naprawdę dobre książki, choć pewnie często przedwcześnie przedstawiane młodzieży- a np. "Zbrodnię i karę" czy "Mistrza i Małgorzatę" czytało mi się naprawdę świetnie, nawet jeśli niewiele z nich na początku rzeczywiście zrozumiałem
I schodząc na koniec na nieco inną dziedzinę, postanowiłem na koniec przypomnieć mistrza sensacji jakim jest Alexander Dumas imho bijący tu naszego Sienkiewicza na głowę. Szczególnie polecam tu "Józefa Balsamo"- nie będziecie mogli się oderwać, zapewniam
Czytałem kilka książek Zelaznego (dawno temu) i jakoś nie specjalnie przypadły mi do gustu, od jakiegoś czasu planuję zabrać się (bez szczególnego entuzjazmu) za kroniki Amberu, ale jakoś zadziwiająco trudno je zdobyć... Podobnie z Asimovem - lubię jego dzieła o robotach, ale "suchy" styl i przesadna "naukowość" zniechęciły mnie do Fundacji.
Co do lektur to powiedz to moim znajomym, którzy przeczytali wszystkie, ledwo zdali maturę z polskiego i od tamtej pory czytają jedynie instrukcji obsługi i podręczniki akademickie Oczywiście masz rację - "Zbrodnia i kara" i "Mistrz i Małgorzata" to lektury, które zachwala bardzo dużo osób a każda książka w szkolnym kanonie jest zapewne pod jakimś względem wartościowa. Sęk w tym, że młodzież w wieku licealnym ma na ogół masę ciekawszych rzeczy do roboty od czytania opasłych tomów
"Jesteś bardzo atrakcyjną dziewczyną i bardzo mi miło, że zapraszasz mnie na suto zakrapianą prywatkę, ale na jutrzejszy wieczór zaplanowałem sobie lekturę "Ojca Goriot", więc niestety zmuszony jestem odmówić" - nie brzmi specjalnie wiarygodnie
Gdy zacząłem czytać "Władcę Pierścieni",całkiem pogubiłem się w tych wszystkich nazwach i opisach.W końcu jednak jakoś się połapałem .
"Władce" czyta się ciężko, gdyż rozwlekłe opisy zatrzymują akcje, ale jak się czyta tak szybko jak ja albo po prostu nie zwraca się uwagi na opisy, to uważa się książkę za cudo. W ogóle wszystkie książki o Śródziemiu są dla mnie ciekawe - kocham fantasy.
Nie wiem,jak wy,ale mi tę książkę czyta się bardzo łatwo.Książka wciągnęła mnie na tyle,że nie wyobrażam sobie dnia bez czytania jej.W edytorze Heroes III spróbowałem stworzyć mapę naśladującą Śródziemie .
No cóż - jesli chodzi o Tolkiena to najbardziej przypadł mi to gustu początek - znaczy się Hobbit - tego bowiem czytałem kilkakrotnie i odpowiada mi o wiele bardziej od "Trylogii"...
Fantastyka na pierwszym miejscu. Ostatnio przeczytałem jednym tchem "Szklane Smoki" McMullena (coś na kształt literatury Pratchetta). Ciekawe są też książki Gaimana - czytał ktoś kiedyś ? Teraz brnę przez "Gwiezdny Pył" tegoż autora.
W wieku młodszym fascynowałem się Harrym Potterem. Każdy tomik znam prawie na pamięć i z pewnością mogę wyrecytować niektóre cytaty albo wziąć udział w jakimś konkursie odnośnie tej serii . Obecnie jakoś w obliczu innych książek otworzyły się mi oczy i, mimo że na polskiego HP7 czekam z niecierpliwością, nie jest już panem mojej wyobraźni .
Przy tolkienowskich opisach pracuje wyobraźnia. Czytając trylogie chciałem porównać film i książke.
Ajmdemen napisał/a:
Sapkowski to moim zdaniem nic specjalnego, szczerze mówiąc- ma na pewno trochę talentu, ale odnoszę wrażenie, że brakuje mu krytycznego spojrzenia na własną twórczość, przez co owa też traci na wartości.
No nic, przeczytam to powiem o moich wrażeniach na temat Wiedznima
Harry'ego Pottera(chyba tak się pisze )przeczytałem pięć części.W moim małym mieście nie mogę znaleść części szóstej i siódmej.Więc sobie odpuściłem.Ale książka była super.Kiedy zacząłem ją czytać w chyba drugiej klasie(oj,kiedy to było?)chciałem zostać czarodziejem .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum